światłoscJana 8:12  A Jezus znowu przemówił do nich tymi słowy: Ja jestem światłością świata; kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota.

Cudowna myśl dla tych co idą za Jezusem i doświadczają nie tylko litery, ale mocy tego słowa. Jezus jest światłem na drodze do Ojca. Gdy wejdziesz do owczarni przez Niego jako owca, to znajdziesz pastwisko pełne życiodajnej paszy. Powinieneś stale sprawdzać, czy jesteś na tej drodze. Testerem jest lustro Bożego Słowa, czyli Pismo Święte (Biblia).

 

Każde objawienie, nadzwyczajne, nadprzyrodzone, potwierdzone znakami i cudami musi zostać przepuszczone przez filtr biblijny. Ta nadzwyczajność musi być zgodna z przesłaniem Ewangelii i całego Pisma Świętego. Nie  możesz stosować wybiórczo wybranych fragmentów, lecz całe Słowo, które jest od Boga i przez Niego jest natchnione i użyteczne do wykrywania wszelkiej nieprawdy:

2 Tymoteusza 3:16  Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości.

Niedawno przeczytałam artykuł, w którym wzmiankowano o "duchowej drodze" katolickiego mistyka, Jana od Krzyża. U kresu swojej "duchowej wędrówki", mówił on, że doszedł do miejsca, gdzie doświadczał tylko ciemności, pustki i smutku. Aby wytrwać, musiał podjąć decyzję, aby zaakceptować ten stan i poddał się rytualnym praktykom religijnym. Dla mnie była to informacja, że ów człowiek, bez względu na to, za kogo się go uważa, obrał złą drogę! Jeżeli byłaby to właściwa droga, to fragment Słowa Bożego przytoczony na wstępnie byłby kłamstwem, a tak nie jest!

Droga z Jezusem prowadzi do światłości, pokoju i radości w Duchu Świętym. Pan Jezus powiedział do swoich "owiec":

Ew. Jana 10:10  ... Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały.

Innym razem usłyszałam w telewizji wypowiedź nawiązującą do opublikowanych pamiętników Matki Teresy z Kalkuty. Dała mi ona wiele do myślenia. Znana na całym świecie Matka Teresa, która poświęciła życie Bogu i ludziom napisała w nich, że przy końcu jej życia odczuwała wielką pustkę i niespełnienie! Dla mnie jest to dowód, że mimo chwalebnych dokonań nie znalazła na swoje drodze życiowej "światłości żywota", która przynosi pokój, radość i zaspokojenie w Duchu Świętym.

Pomimo dramatu tych osób, dziękuję Bogu, za ich szczerość, w odsłanianiu ukrytych kulisów życia i wiary, które dla mnie umacniają prawdę Bożych wskazań dotyczących wyboru właściwej drogi życiowej. Tym bardziej, że Biblia powiada:

Hebrajczyków 13:7  Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich.

W odniesieniu do powyższego, przytoczę fragment z:

Ew. Jana 4,14 ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu.

Pan Jezus mówi tu o nasyceniu i życiowym spełnieniu. Zapytasz, czym jest ta woda? To Słowo Boże, ożywione w naszym sercu przez Ducha Świętego:

Ew. Jana 6:63 Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i żywotem.

Autor listu do Hebrajczyków puentuje to stwierdzeniem:

Hebrajczyków 10:23b ... bo wierny jest Ten, który dał obietnicę;

Pamiętaj! Duch Święty czuwa nad wypełnieniem każdego Bożego Słowa:

Jeremiasza 1:12b ... gdyż czuwam nad moim słowem, aby je wypełnić.

To o czym mówiły przytoczone przeze mnie osoby, doświadczyłam tego w jakiejś części, w swoim życiu. Gdy szukałam Boga na swój sposób, z pominięciem Jego Słowa.

Wypełniałam wiele praktyk religijnych, starałam się żyć zgodnie z nauką kościoła powszechnego, nieść pomoc potrzebującym i poświęcać się dla ludzi. Chodziłam do szpitali, pielęgnowałam chorych, wysłuchiwałam i wspierałam ich duchowo. Chodziłam do domów dziecka, pomagałam też ludziom uzależnionym, aby wskazać im właściwą drogą. Był taki moment w moim życiu, że całkowicie się dla nich zatraciłam, zaniedbując moje studia. Co znalazłam na tej drodze? Pustkę, nienasycenie, frustrację, niepewność i głęboki duchowy głód. Przywodziło mnie to do rozpaczy i krzyku duszy - Boże, gdzie jesteś? Co mam dalej robić, aby Cię znaleźć? Gdzie mam iść?

Dziękuję Bogu, że On ujął mnie za rękę i wyprowadził z tej mrocznej krainy religijności, wątpliwości, sprzecznych twierdzeń, pustki, biegania za wiatrem, aktywności, która nie przynosi duchowego nasycenia. Wejrzał na mnie i zaprowadził nad spokojne wody i duszę mą pokrzepił (por. Psalm 23).

Chociaż na początku droga ta, wcale nie była łatwa, nawet nie podobała mi się, bo niszczyła mój prestiż, poważanie u ludzi, a nawet odrobinę sławy z powodu moich "dokonań" na drodze szukania Boga. Jeszcze raz, dziękuje Bogu, że pociągnął mnie do siebie i pozwolił mi wejść na tory Bożego Słowa, które poprowadziły mnie do właściwej przystani. Wiem to na pewno, że bez Jego pomocy nie udałoby mi się zmienić tego toru. Byłam na to za słaba. Dlatego jestem Jemu niezmiernie wdzięczna i chwalę mojego Pana, że mnie wyrwał z tego mroku i postawił na skale, którym jest Jego Słowo.

Tylko Boże Słowo i Duch Święty, prowadzą mnie do spełnienia, którego doświadczam każdego dnia w całej pełni. Jest to obietnica Jezusa dla Jego owiec - aby miały życie i obfitowały (por. J 10,10).

Kocham Jego niezawodne i życiodajne Słowo. Kocham też życiodajne źródło, z którego Ono wytryskuje, którym jest Bóg Wszechmogący i objawioną, ucieleśnioną Prawdę, która jest w Jezusie i Ducha Świętego, który codziennie to dla mnie ożywia.

aRka

*** Musisz mieć uprawnienia, aby to skomentować! ***

Komentarz wspierany przez CComment