wybrane_art_czyt

Wybrane artykuły z Archiwum - więcej po zalogowaniu!


 

Chluba dziecka Bożego, a pokora

chluba dziecka bozego2Przeczytamy trzy fragmenty, które będą częścią wstępną do dzisiejszego kazania. Najpierw przeczytam z Przyp. 17: 6, później z Listu do Filipian 2:3 i dłuższy fragment z  II Listu do Koryntian 12:1-10.

Prz 17:6   Koroną starców są synowie synów, a chlubą dzieci są ich ojcowie.

Flp 2:3   I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie.

W Biblii Gdańskiej brzmi to następująco:

Flp 2:3  Nic nie czyniąc spornie, albo przez próżną chwałę, ale w pokorze jedni drugich mając za wyższych nad się.

I ostatni fragment:

2Ko 12:1-10   Muszę się chlubić, choć nie ma z tego żadnego pożytku; toteż przejdę do widzeń i objawień Pańskich.  (2)   Znałem człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy to w ciele było, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie - został uniesiony w zachwyceniu aż do trzeciego nieba.  (3)   I wiem, że ten człowiek - czy to w ciele było, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie -  (4)   Został uniesiony w zachwyceniu do raju i słyszał niewypowiedziane słowa, których człowiekowi nie godzi się powtarzać.  (5)   Z takiego chlubić się będę, ale z siebie samego chlubić się nie będę, chyba tylko ze słabości moich.  (6)   Bo jeśli nawet zechcę się chlubić, nie będzie to przechwałka głupiego, bo prawdą będzie to, co powiem; lecz wstrzymuję się, aby ktoś nie myślał o mnie więcej nad to, co u mnie widzi lub co ode mnie słyszy.  (7)   Bym się więc z nadzwyczajności objawień zbytnio nie wynosił, wbity został cierń w ciało moje, jakby posłaniec szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wynosił.  (8)   W tej sprawie trzy razy prosiłem Pana, by on odstąpił ode mnie.  (9)   Lecz powiedział do mnie: Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa.  (10)   Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny.

Dzisiejsze kazanie będzie dotyczyło chluby dziecka Bożego w odniesieniu do wyzwania, jakim jest pokora. Chluba i pokora, te dwie rzeczy pozornie się wykluczają, a jednak mogą zostać pogodzone w Chrystusie.

Apostoł Paweł został przymuszony, wbrew swojej mentalności i wbrew sobie, aby się chlubić rzeczami duchowymi. Kochani jest to prawie rzeczą powszechną, że  chlubimy się z tego jak jesteśmy pobłogosławieni. Lubimy się chlubić Bożym błogosławieństwem wyrażonym w naszym powodzeniu i sytości materialnej.

Apostoł Paweł zalecił, aby duchem pokory ozdobieni byli wszyscy wierzący (dzieci Boże), a to wymaga dobrej woli w zapieraniu się samego siebie. Nie wszyscy więc jesteśmy takiego Ducha. Wielu chrześcijan myślą o sobie więcej niż powinni. Szczycimy się przed innymi znajomością i poznaniem prawdy oraz z tego, że dzięki naszej służbie Bogu możemy osiągać szczyty uznaniowości. Ale jest to po prostu pycha, która świadczy o słabości naszego ducha. W lustrze Bożego Słowa widzimy jednak, że nie mamy się, z czego chlubić (pysznić). Z tego, co otrzymujemy od Niego powinniśmy się raczej radować i składać Jemu dziękczynienie niż się z tym obnosić i chlubić! Dlatego powinniśmy wyrabiać w sobie postawy pokory. W Liście do Efezjan, w rozdziale 4 ap. Paweł naucza o konieczności zewlekania z siebie starego człowieka. W tym procesie duchowej przemiany w nowego człowieka konieczne jest odnowienie naszego umysłu we współpracy z Duchem Świętym:

Efz 4:23   I odnówcie się w duchu umysłu waszego, (bw - B.Warszawska)

We własnym tłumaczeniu przekaz tego wiersza jest następujący:

Efz 4:23   A odnawiajcie się duchem w waszym umyśle, (but - B. Ustalony Tekst)

Niektórzy mają jakby naturalną skłonność do pokory; większość jednak musi ją w sobie wyrabiać, tak jak wyrabia się cegły z gliny, czy ciasto z różnych składników i zwalczać wywyższanie się,tj.: pychę, poczucie wyższości i samozadowolenia.

Wyzwaniem jest, zatem właściwe usposobienie względem braci.

Rozglądając się dookoła dostrzegamy ogromną ilość słabostek i ułomności w obrębie zborowej społeczności, które mogą osłabić, zgorszyć i zniszczyć wzajemne relacje. Każdy z nas posiada przymioty, zdolności, które można wzajemnie docenić. Niektórzy chrześcijanie w swoich społecznościach są bardzo zatroskani o pokorę ich pastora. Sami nie widzą swojej wyniosłości i problemu z pychą, ale ją chętnie zauważają u innych, a szczególności u usługujących. Tak bardzo troszczą się o to, żeby oni nie popadali w pychę, że nigdy im nic dobrego nie powiedzą. Ale sami oczekują, że przywódcy i liderzy będą ich doceniali i publicznie ich nagrodzą. To częste zjawisko - jeżeli temu zaprzeczamy, to się nawzajem okłamujemy.

Dlatego powinniśmy, na ile jest to możliwe doceniać u nich dobre rzeczy i przymioty.

Przy tym może się okazać, że Bóg uważa tamtych za szlachetniejszych, lepszych i bardziej poświęconych i pokorniejszych od nas?

POKORA JEST DROGĄ DO CHWAŁY

To jest kolejna złota myśl, którą warto podkreślić! Apostołowie: Piotr i Jakub wykazują, że jest to ogromnie ważne, aby lud Boży był przyozdobiony w pokorę. Nauka apostolska wskazuje nam, że ta cecha jest niezbędna, aby trwać w Bożej łasce, gdyż Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje. Dlatego otrzymujemy od nich zachętę do pokory oraz naganę za pychę. Oto dwa fragmenty:

1Pt 5:5   Podobnie, młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.

Jak 4:6 Owszem, większą jeszcze okazuje łaskę, gdyż mówi: Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje.

Rozumiemy też przyczynę tego stanu rzeczy ? Bóg wszechmogący widzi, że my nie mamy tak naprawdę z czego się chlubić. Cokolwiek posiadamy pochodzi, bowiem od Niego lub jest wynikiem przyjaznych okoliczności, których sprawcą jest Bóg. Pismo Święte wylicza niektóre skutki pychy.

Na przykład lucyfer - ta jedna z największych i najwspanialszych duchowych istot, gdy uniosła się pychą i próżnymi myślami, utraciła swoje wysokie stanowisko. Wtedy lucyfer stał się szatanem (przeciwnikiem) i nieprzyjacielem Bożym.

Kiedyś pewien niemądry i bezbożny człowiek zapytał: Jak Bóg mógł stworzyć szatana? Ludzie błądzą wypowiadając różne słowa, za które kiedyś będą musieli odpowiedzieć. Bóg nie stworzył szatana, on sam się stał szatanem. Bóg stworzył go, jako piękną i chwalebną istotę ? Lucyfera - co znaczy niosący światłość. Poprzez pychę i próżne myśli utracił swoje stanowisko i Bożą łaskę.

Gdyby Ewa posiadała właściwą pokorę odpowiedziałaby wężowi, który ją kusił: ?Nie będę słuchała twoich podszeptów, ponieważ one prowadzą do nieposłuszeństwa mojemu Stwórcy?. Bóg wie najlepiej, co jest potrzebne dla naszego dobra. Właśnie tak powinna postąpić Ewa i jeszcze wyznać: ?Bóg wie lepiej to, czego ja potrzebuje; On wie lepiej ode mnie, co jest dla mnie dobre, dlatego będę polegała na tym, co On mi da. Będę we wszystkim polegała na Bogu?. Tego Bóg oczekiwał od pierwszych ludzi.

Prz 16:18   Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną. 

Zauważmy, że wobec słowa ?pycha? zastosowano pewien zabieg stylistyczny. Pysze została nadana cecha jaką posiada istota rozumna -czyli personifikacja (uosobienie). Pycha ?chodzi? - ona jest w ruchu. Posiada pewną siłę oddziaływania. Ona lubi być ulokowana. Pycha nie lubi samotności. Ona lubi być w człowieku, w każdej rozumnej istocie stworzonej przez Boga. Pewna grupa aniołów na czele z szatanem nie oparła się pysze, podobnie i ludzie, w tym wielu zacnych władców. Niektórzy z Bożych proroków popadli w pychę i stali się zwiedzionymi prorokami. Pycha bardzo kocha relację z człowiekiem. Przychodzi, jako słodki przyjaciel, ale tak naprawdę jest jak piołun i trucizna. Wspomniałem wcześniej, że pycha ?chodzi?. Ona chce ci zawsze towarzyszyć i przyjaźnić się z tobą. Dlatego cię nie odstępuje i zdobywa twoje serce, a ty mówisz o niej: ?to mój przyjaciel?. Wtedy ona podpowiada twojemu rozumowi złe myśli i jest to skutek twojej przyjaźni z nią. Do tej pory byłeś pokorny, powściągliwy. Na skutek różnych uprzedzeń, urazów i zawodów miłosnych, także tych wobec Boga, pycha podpowiada ci: ?Idź swoją własną drogą?. Efekt jest taki, że wszyscy zbłądzili i obdarci zostali z chwały Bożej. Pycha chodzi razem z tobą przed upadkiem.

Kiedy pycha zdobędzie twojego ducha wtedy stajesz się wyniosły. Wyniosłość twojego ducha jest jakby skutkiem ubocznym zażywania trucizny o nazwie pycha. Okazuje się, że i wyniosłość również ?chodzi? z tobą, ale w konsekwencji zostaniesz całkowicie zrujnowany. Dlaczego? Bo, to są w swej naturze złe rzeczy. Za tymi konkretnymi skłonnościami stoją konkretne demony o tych samych imionach. Jest demon pychy i demon wyniosłości ducha. To są złe duchy, które sprawiają wrażenie, że naszymi przyjaciółmi. Uwodzą nas, a szczególnie wybranych Bożych. Pycha i wyniosłość jest, więc potężnym zagrożeniem dla wszystkich sług Bożych w naszych czasach.

Jeżeli chcę być pokory, muszę do niej dążyć. Wtedy, dzięki łasce Bożej będę odporny na pychę, pomimo tego, że będzie mnie nęciła i kusiła. Bóg daje nam siłę i moc, aby panować nad grzechem, który czyha u drzwi mojego serca:

Rdz 4:7  ? u drzwi czyha grzech. Kusi cię, lecz ty masz nad nim panować.

Skutkiem pychy i wyniosłości jest również niewłaściwy stosunek do przełożonych, np. pastora oraz sposób i poziom relacji z braćmi i siostrami w kościele, czy w rodzinie. Osądź samego siebie, czy obfitość błogosławieństw, jakich doświadczasz na co dzień prowadzi cię do powściągliwości, pokory, czy raczej do samozadowolenia i wywyższania się. Niezależnie od tego czy jesteśmy napełnieni Duchem Świętym, czy nie, to i tak pycha i wyniosłość będą natychmiast przychodziły do nas, jako najlepsi przyjaciele. Te demony przychodzą również w zranieniach! Kiedy jesteś urażony i czujesz, że naruszona została twoja godność. Ból, gniew i frustracja sprawiają to, że poszukujesz jakiegoś wsparcia i dobrej rady, ale one tego nie potrafią. Nawet gdyby chciały pozornie tak uczynić, to ich natura jest taka, że tych, którzy ich słuchają zawsze doprowadzają do ruiny. Są ludzie, którzy w swoim działaniu posiadają demoniczną zdolność do samodestrukcji. Kiedyś słyszałem taką opinię o słynnym bokserze, który poprzez własne działania niszczył samego siebie. Nawet wśród wierzących są też tacy, którzy poprzez brak bojaźni Bożej potrafią sami siebie niszczyć i to pomimo doświadczania Bożej łaski i błogosławieństwa. Bóg niekiedy przyzwala, aby pycha i wyniosłość ich zrujnowała, i aby w ten sposób  wywieść ich z upadku i zbawić ich duszę. One przychodzą przede wszystkim do ludzi, którzy odnoszą sukcesy i cieszą się poważaniem u innych. Dotyczy to również chrześcijan. Wielu z nich już upadło lub są w trakcie pokuszenia i duchowej destrukcji, uwodzeni swoim wykształceniem, tytułami naukowymi, pozycją społeczną oraz profitami, które z tego czerpią w tzw. "służbie dla Boga". Bóg dostrzegł taką skłonność ap.Pawła, dlatego zaaplikował mu kurację odwykową, którą ten tak ją opisał:

2Ko 12:7   Bym się więc z nadzwyczajności objawień zbytnio nie wynosił, wbity został cierń w ciało moje, jakby posłaniec szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wynosił.

W więziennym Liście do Filipian wyznał jak rozprawił się z pychą i wyniosłością:

Flp 3:7-8   Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę.  (8)   Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie (za gnój - bg), żeby zyskać Chrystusa

W przeciwieństwie do tego Bóg pokazuje wielki przykład pokory oraz błogosławieństwo jakie ona wnosi do naszego życia, w postaci wywyższenia Bożego. Jezus, ratując nas przed wiecznym potępieniem ofiarował samego siebie za nas na krzyżu Golgoty. Dlatego, Bóg wielce Go wywyższył i to do stanowiska, o które ubiegał się szatan. Jeżeli jesteśmy posłuszni Bogu, to skutek będzie taki, jaki był w przypadku naszego Pana Jezusa, to znaczy: wielkie błogosławieństwo i wywyższenie!

1Pt 5:6   Ukórzcie się więc pod mocną rękę Bożą, aby was wywyższył czasu swego.

To jest ten argument, który przedstawia apostoł Piotr. Bóg Ojciec będzie sprzyjał bardziej tym, którzy są pokornego ducha. Dlatego też, aby pozostać pod łaską Bożą, powinniśmy być pokorni. Jeżeli jesteśmy tego świadomi, to naszym obowiązkiem będzie trwanie w bojaźni Pańskiej. Ten, kto jest pokorny i trwa w niej będzie doświadczał Bożego błogosławieństwa bez ryzyka upadku i będzie chodził w namaszczeniu Ducha Świętego bez obawy zwiedzenia przez demony pychy i wyniosłości.

 

WIERZĄCY POSIADAJĄCY DUCHA BOŻEGO BĘDZIE POKORNY

Uniżać się to nie znaczy poniżać samego siebie poprzez takie słowa jak: nie mam talentu; jestem do niczego; nie nadaję się do tego. Myślmy raczej odwrotnie, kochani. Ten stan oznacza pokuszenie i podszepty diabła, który niszczy naszą osobowość, a wcześniej pobudzał nasze ambicje, które popychały nas do rzeczy niewłaściwych. Uniżać się to nie znaczy myśleć o sobie, że jesteśmy do niczego, że nie mamy zdolności. Takie usposobienie wobec łaski, którą czerpiemy z krzyża jest po prostu niedorzeczne. W przeciwieństwie do tego powinniśmy myśleć trzeźwo i skromnie o sobie. Powinniśmy wiedzieć, że to, co posiadamy mamy od Boga i jeżeli widzimy, że posiadamy więcej błogosławieństw niż nasz brat lub siostra będziemy wdzięczni Bogu, dlatego, że to jest Jego darem. Będziemy ten dar doceniać dzieląc się tym błogosławieństwem z innymi. Powinniśmy Boże dary doceniać, lecz nie pysznić się z ich posiadania. Jest to stałe zagrożeniem dla szczególnie namaszczonych sług. Bowiem, w wieczności zdamy z tego sprawę, jak były używane.

Ap. Paweł jest przykładem kogoś, kto miał skłonność do pewnej wyniosłości, jako Szaweł. Imię Szaweł znaczy ?wielki?. Kiedy został przez Pana złamany i zobaczył Bożą wielkość i swoją nicość, zmienił swoje imię na Paweł, co znaczy ?mały? ? mały u ludzi, wielki u Boga. Tak więc, jeśli ktoś z natury jest pyszny, ale dzięki łasce Bożej umie się uniżyć i zaprzeć się swoich ambicji, ten jest pokorny i kroczy drogą sprawiedliwości Bożej:

Psm 25:9   Prowadzi pokornych drogą prawa I uczy ich drogi swojej. (bw ? B.Warsz.);

Psm 25:9  Poprowadzi pokornych w sprawiedliwości, pokornych nauczy swojej drogi (ubg - Uwsp. B.Gdańska)

Jeżeli ktoś ze swej natury ma zbyt niskie o sobie mniemanie i poddaje się Bogu, takiemu Bóg przez Ducha Świętego pokaże właściwe usposobienie. To znaczy, nauczy go jak powinien myśleć o samym sobie. O tych, którzy otrzymali Ducha Świętego apostoł mówi, że mają ducha zdrowego umysłu:

2Tm 1:7  Nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu. (ubg)

Na ile staramy się mieć społeczność z Bogiem i poddawać się Jego woli na tyle też otrzymamy równowagę dla naszego umysłu. Jak napisano:

Izj 26:3   Temu, którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię; bo tobie zaufał.

Wtedy stajemy się prawdziwie rozumni. Ten, kto otrzymuje Ducha Chrystusowego, to znaczy Ducha Bożego, otrzymuje od Niego święty zmysł. To oznacza, że chce być bardziej nauczany i wrażliwy. To dzięki Duchowi Świętemu posiadamy większą wrażliwość na Boże Słowo. Tym sposobem otrzymujemy duchową równowagę w naszym umyśle, czyli ducha zdrowego umysłu. Nasze zdolności przemienionego, odnowionego i jakby stworzonego na nowo umysłu będą się rozwijać w miarę tego, jak będziemy wzrastać w łasce Bożej i znajomości prawdy w oparciu o pokorę, powściągliwość i skromność.

Flp 4:5   Skromność wasza niech będzie znana wszystkim ludziom: Pan jest blisko.

Na tym chciałbym zakończyć to rozważanie. Niech Bóg wam błogosławi i pobudzi do tego, co jest lepsze. Pamiętajmy i bierzmy do serca to ostrzeżenie ? nie polegajmy na sobie, a jeśli Bóg pozwolił ci wyrobić w sobie dobre rzeczy, to oddaj chwałę Bogu!

Ap. Paweł powiedział (parafrazując) ?Tą zdolność, którą mam, nie jest moją zdolnością, lecz łaska od Ducha Bożego jest tą moją zdolnością?.

Niech was Bóg błogosławi i jednoczy we właściwym kierunku, aby w pokorze obcować z naszym Panem. Gdyż Bóg pysznym się z sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Amen

 

Czytaj więcej ->>...
Wielkanoc. Czy wiesz co świętujesz?

Wielkanoc, nazywana też Zmartwychwstaniem Pańskim lub Niedzielą Wielkanocną, jest najstarszym i najważniejszym świętem chrześcijańskim upamiętniającym zmartwychwstanie Chrystusa.

wielkanoc

Prawdziwi chrześcijanie nie muszą w specjalny sposób celebrować niedzieli, jako pamiątki zmartwychwstania Pańskiego, ponieważ każdego dnia żyją  jego mocą i każdej niedzieli podkreślają jego wagę, i znaczenie.

Spotykamy się więc na naszych nabożeństwach, aby cieszyć się obecnością zmartwychwstłego Jezusa, aby wspólnie wielbić Boga, czytać i rozważać jego Słowo. Niedziela Wielkanocna, jak każda inna jest dniem radości i śpiewu, świadectwem prawdziwej wiary w Jego i nasze zmartwychwstanie.

Jezus jest najważniejszy, a ludowe zwyczaje, z których część wywodzi się z tradycji pogańskich: pisanki, święcone jajka, śmigus-dyngus itp., deprecjonują prawdziwą wartość tych świąt.

Dzisiejsze chrześcijańskie święta dawno temu już utraciły swój prawdziwie biblijny charakter.

Billy Graham napisał kiedyś:

...tylko z okazji świąt wielkanocnych słuchamy kazań o zmartwychwstaniu Pańskim. Jednakże w zwiastowaniu apostołów krzyż i zmartwychwstanie były obecne zawsze, są bowiem ściśle ze sobą związane. Sam krzyż bez zmartwychwstania byłby tylko tragedią i klęską. Gdyby bowiem szczątki ciała Chrystusa znajdowały się w jakimś grobie, nie można by było zwiastować Radosnej Wieści, a ciemność świata byłaby wówczas jeszcze ciemniejsza, życie zaś nie miałoby znaczenia. Nowy Testament stałby się tylko zbiorem mitów, a chrześcijaństwo jałową opowieścią. Miliony żyjących i zmarłych ludzi należałoby uznać za ofiary gigantycznego oszustwa.

Wielu jest takich, którzy nie wiedzą co świętują. Idą do Kościoła, zachowują obyczaje i tradycję, ale nie wierzą w zmartwychwstanie Jezusa. Kiedy odrzucam lub marginalizuje Jego zmartwychwstanie w codziennym moim życiu, to zaprzeczam istocie prawdziwej wiary. Apostoł Paweł napisał: A jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza wiara... (1Ko 15:14).

Mam pytanie: Kiedy składasz komuś życzenia - "Wesołych Świąt" lub "Wesołego Alleluja", to co masz na myśli? Czy identyfikujesz się z przesłaniem Ewangelii, że prawdziwa radość uzależniona jest od żywej wiary w zmartwychwstanie?

Czy wiesz, że stałym przesłaniem apostolskiego zwiastowania kościoła chrześcijańskiego I wieku było ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Jezusa, a w Nim i nasze:

1Ko 15:1-4   A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie, (2)   I przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście. (3)   Najpierw bowiem podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism (4)   I że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism,

 

Zatem, o co chodzi w śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa?

Apostoł Paweł wyjaśnił to w:

1Ko 15:12-23   A jeśli się o Chrystusie opowiada, że został z martwych wzbudzony, jakże mogą mówić niektórzy między wami, że zmartwychwstania nie ma? (13)   Bo jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie został wzbudzony; (14)   A jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza wiara; (15)   Wówczas też byliśmy fałszywymi świadkami Bożymi, bo świadczyliśmy o Bogu, że Chrystusa wzbudził, którego nie wzbudził, skoro umarli nie bywają wzbudzeni. (16)   Jeśli bowiem umarli nie bywają wzbudzeni, to i Chrystus nie został wzbudzony; (17)   A jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach. (18)   Zatem i ci, którzy zasnęli w Chrystusie, poginęli. (19)   Jeśli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni. (20)   A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli. (21)   Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. (22)   Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. (23)   A każdy w swoim porządku: jako pierwszy Chrystus, potem ci, którzy są Chrystusowi w czasie jego przyjścia,

 

Jezus jest pierwszym, który zmartwychwstał!

Powie ktoś to niemożliwe: Byli też inni, którzy zmartwychwstali. Wyjątkowość zmartwychwstania Jezusa polega na tym, że zmartwychwstał, aby już nigdy nie umrzeć. Zwróćmy więc uwagę na porządek nowotestamentowego zmartwychwstania:

  1. Najpierw Chrystus,
  2. Potem ci, którzy są Chrystusowi w czasie jego przyjścia (1Kor 15,23)

Ciało Jezusa po zmartwychwstaniu było ciałem chwalebnym: Jezus nie był duchem, ponieważ dotykał uczniów, jadł z nimi, rozpalał ogień. Ale nie podlegał zwykłym ludzkim ograniczeniom (przechodził przez zamknięte drzwi, znikał).

W przeciwieństwie do tego zmartwychwstanie innych ludzi było przywróceniem do życia w poprzednim ciele, aby w końcu umrzeć jak inni ludzie. Tak było z pewnością z Łazarzem: Został wskrzeszony przez Jezusa, ale jego ciało podlegało ludzkim ograniczeniom. Pomimo wskrzeszenia - umarł później i dalej oczekuje zmartwychwstania w Jezusie.

Jezus jest więc pierwiastkiem tych, którzy w Nim zasnęli i wkrótce mają dostąpić zmartwychwstania!

Kol 1:18   On także jest Głową Ciała, Kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy,

por. Efz 1:22   I wszystko poddał pod nogi jego, a jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła,;

por. Efz 4:15   Lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa,;

por. Efz 5:23   Bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem.;

por. Dap 4:2   Oburzeni, iż nauczają lud i zwiastują zmartwychwstanie w Jezusie;

por. Dap 26:23   To jest, że Chrystus musi cierpieć, że On jako pierwszy, który powstał z martwych, będzie zwiastował światłość ludowi i poganom.;

por.Obj 1:5   I od Jezusa Chrystusa, który jest świadkiem wiernym, pierworodnym z umarłych i władcą nad królami ziemskimi. Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją,

 

Czy rozumiemy to Słowo? Tylko Jezus prawdziwie zmartwychwstał jako pierwszy. Żyjemy więc w czasie gdzie zmartwychwstanie Jezusa dokonało się i oczekujemy dnia zmartwychwstania ogólnego:

1Ko 15:51   Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni

por. 1Ts 4:15   A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli.

1Ko 15:52   W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni.

por. Mat 24:31   I pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po drugi.

Rzm 6:5   Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania,

por. Flp 3:10   Żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci,

 

OGÓLNE ZMARTWYCHWSTANIE dotyczy wszystkich ludzi:

Jan 5:28   Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego;

Jan 5:29   I wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.

por. Jan 6:40   A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.;

Mat 16:27   Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i wtedy odda każdemu według uczynków jego.

 

W Księdze Daniela Słowo Boże powiada:

Dan 12:2   A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie.

por. Mat 25:46   I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.;

Bóg objawia nam rzeczywistość, która ma niedługo nadejść: Cała ludzkość od Adama, aż do ostatniej osoby, która urodzi się przed przyjściem Jezusa dostąpi zmartwychwstania lub przemienienia. Jedni na sąd, drudzy do życia wiecznego z Bogiem. Ci z pośród ludzi, którzy nie uwierzyli w Pana Jezusa Chrystusa do tego czasu będą rozpaczać, ponieważ będzie dla nich za późno:

2Ko 5:10   Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.

por. Dap 17:31   Gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych.

Rzm 14:10 Ty zaś czemu osądzasz swego brata? Albo i ty, czemu pogardzasz swoim bratem? Wszak wszyscy staniemy przed sądem Bożym.

Rzm 2:16   Będzie to w dniu, kiedy według ewangelii mojej Bóg sądzić będzie ukryte sprawy ludzkie przez Jezusa Chrystusa.

por. 2Tm 2:8   Miej w pamięci Jezusa Chrystusa, który został wskrzeszony z martwych, jest z rodu Dawidowego, według mojej ewangelii,

 

Zgodnie z objawieniem Biblii zmartwychwstanie w Jezusie będzie początkiem istnienia w ciele bez końca. A nasze ciała chwalebne, podobne do ciała Jezusa:

1Jn 3:2   Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest.

por. 1Jn 2:28   A teraz, dzieci, trwajcie w nim, abyśmy, gdy się objawi, mogli śmiało stanąć przed nim i nie zostali zawstydzeni przy przyjściu jego.;

Rzm 8:17   A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z nim cierpimy, abyśmy także razem z nim uwielbieni byli.;

2Ko 3:18   My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem.;

Flp 3:21   Który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.;

Kol 3:4   Gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale.;

Wjs 34:29   A gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj, mając w ręku dwie tablice Świadectwa, nie wiedział Mojżesz, gdy zstępował z góry, że skóra na twarzy jego promieniała od rozmowy z Panem.

 

Niesprawiedliwi natomiast na wieki zostaną oddzieleni od Boga

Luk 12:46-48   Przyjdzie pan sługi owego w dniu, w którym tego nie oczekuje, i o godzinie, której nie zna, usunie go i wyznaczy mu los z niewiernymi. (47)   Ten zaś sługa, który znał wolę pana swego, a nic nie przygotował i nie postąpił według jego woli, odbierze wiele razów. (48)   Lecz ten, który nie znał, choć popełnił coś karygodnego, odbierze niewiele razów. Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać.

Obj 22:11-20   Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. (12)   Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku. (13)   Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec… 14-15   Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta. (15)   Na zewnątrz są psy i czarownicy, i wszetecznicy, i zabójcy, i bałwochwalcy, i wszyscy, którzy miłują kłamstwo i czynią je… 20   Mówi ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu!

 

DLATEGO:

  • Świadomość rychłego nadejścia dnia zmartwychwstania jest bardzo dobrą motywacją do tego, aby dzielić się z innymi Dobrą Nowiną. Do tego zadania potrzebujemy mocy Ducha Świętego.
  • Uświęcajmy się. Świadomość nadejścia dnia, w którym zostaną objawione najskrytsze ludzkie tajemnice pobudza nas do czuwania nad naszymi moralnymi postawami i świętym życiem. To wyzwala bojaźń (święty strach), a ona jest początkiem Bożej mądrości.
  • Nie łudźmy się!!! Jeżeli grzeszysz i żyjesz podwójnym życiem oraz myślisz, że usłysz od Boga - „Wejdź sługo dobry i wierny” - to się bardzo rozczarujesz. Oczekiwanie zmartwychwstania niech wypełnia nas pragnieniem służenia Bogu z całego serca, do końca naszych dni na ziemi.

1Jn 3:3   I każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty.

Dap 24:15   Pokładając w Bogu nadzieję, która również im samym przyświeca, że nastąpi zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych.

por. Dan 12:2   A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie.;

Jan 5:28   Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego;

Dap 24:16   Przy tym sam usilnie staram się o to, abym wobec Boga i ludzi miał zawsze czyste sumienie.

por. Dap 23:1   A Paweł utkwiwszy wzrok w Radzie Najwyższej, rzekł: Mężowie bracia, ja aż do dnia dzisiejszego żyłem przed Bogiem z całkowicie czystym sumieniem.

Jeżeli nie doświadczyłeś osobistej relacji z Jezusem i nie narodziłeś się na nowo przez Ducha Świętego, to twoja wiara jest martwa. Dlatego, że osobiste doświadczenie twojej wiary będzie ściśle związane z wiarą w zmartwychwstanie Jezusa. Apostoł Paweł tak to opisał:

Rzm 10:9-10   Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. (10)   Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.

Czy wierzysz, że Jezus Chrystus zmartwychwstał w swoim ciele, które wisiało na krzyżu?

Niestety, niektórzy znaczący przywódcy religijni w to nie wierzą. Jego zmartwychwstanie w ciele potwierdza Boże posłannictwo i służbę:

Rzm 1:4   Który według ducha uświęcenia został ustanowiony Synem Bożym w mocy przez zmartwychwstanie, o Jezusie Chrystusie, Panu naszym,

Jego zmartwychwstanie jest dla nas fundamentem i obietnicą naszego zmartwychwstania!

1Ts 4:14   Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli.

Wspaniałe jest świadectwo Apostoła Pawła:

1Ko 15:20   A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli.

Oznacza to Jego obecność wśród nas, a życie nasze nabiera prawdziwego sensu:

Mat 28:20… A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata.

 

Jeżeli wiesz, co świętujesz to uwielbij Boga i wyznaj Mu:

Wierzę, że Jezus Chrystus, zmartwychwstał w ciele. Wierzę w Jego moc i siłę, którą udziela mi przez swego Ducha każdego dnia! Dokładnie tak jak wyznał to św. Paweł:

Flp 3:8-11   Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa (9)   I znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary, (10)   Żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci, (11)   Aby tym sposobem dostąpić zmartwychwstania.

Wierzę, że Jezus żyje i przebaczył grzechy moje; zbawił mnie i dał mi obietnicę Królestwa Bożego. Czekam, więc wespół z innymi na Jego powrót, jako mojego ukochanego Pana, Zbawiciela i Króla:

Dap 1:11   I rzekli: Mężowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc w niebo? Ten Jezus, który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak go widzieliście idącego do nieba.

Obj 22:17. 20-21   A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A ten, kto słyszy, niech powie: Przyjdź! A ten, kto pragnie, niech przychodzi, a kto chce, niech darmo weźmie wodę żywota. (20)   Mówi ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! (21)   Łaska Pana Jezusa niech będzie z wszystkimi. Amen.

 


Niech Was Bóg błogosławi!  Pastor  
? 2010 - 2016 ZibiRUT, Brama Nadziei Lublin, Poland

Czytaj więcej ->>...
Dzieło prawdziwego powołania cz.3

Aby wrócić do części 2. Społeczność kliknij TUTAJ


 

CZĘŚĆ 3. ŻYWA NADZIEJA CHWAŁY

dzielo prawdziwego 3Przejdźmy do kolejnego objawienia, do czego zostaliśmy powołani:

1Pt 5:10   A Bóg wszelkiej łaski, który was powołał do wiecznej swej chwały w Chrystusie, po krótkotrwałych cierpieniach waszych, sam was do niej przysposobi, utwierdzi, umocni, na trwałym postawi gruncie.

Co wynika z tej nauki?

Otrzymujemy w darze doskonałe życie ? niebiańskie DNA. To jest ten doskonały zarodek życia wiecznego, który przychodzi do nas wraz z Duchem Świętym, podczas duchowych narodzin. Można powiedzieć, że ten zarodek doskonałości powinien być wystarczający. Tym czasem Piotr powiada, żeby chwała życia wiecznego stała się naszym udziałem potrzebujemy jeszcze krótkotrwałych cierpień (doświadczeń), które nas do niej przysposobią.

Dlaczego? Czy jest jakaś pozytywna cecha cierpienia?

Uważam, że ziemskie cierpienie, samo w sobie nie ma większej wartości. Choroby nas niszczą, a permanentne cierpienie ? demoralizuje. Jednak jest też biblijna, ta dobra strona cierpienia, które Bóg na nas dopuszcza. Napisano, że kto cierpiał zaniechał grzechu (1Pt 4:1). Tak, więc cierpienie w tej postaci, tzn. doświadczeń które Bóg dopuszcza, przysposabia nas do tego, co otrzymujemy w darze - czyli do życia wiecznego.

Gdyby tak nie było, nie byłoby objawienia, które zapowiada wiele ucisków, zanim wejdziemy do Bożego Królestwa. Jesteśmy bowiem powołani do wiecznej Bożej chwały w Chrystusie, do której sam nas przysposobi. Duch Święty powołanie to utwierdzi, umocni poprzez cierpienia i doświadczenia ? tj. uciski.

1Pt 5:10   A Bóg wszelkiej łaski, który was powołał do wiecznej swej chwały w Chrystusie, po krótkotrwałych cierpieniach waszych, sam was do niej przysposobi, utwierdzi, umocni, na trwałym postawi gruncie.

1Pt 1:3-10   Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który według wielkiego miłosierdzia swego odrodził nas ku nadziei żywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, (4)   Ku dziedzictwu nieznikomemu i nieskalanemu, i niezwiędłemu, jakie zachowane jest w niebie dla was, (5)   Którzy mocą Bożą strzeżeni jesteście przez wiarę w zbawienie, przygotowane do objawienia się w czasie ostatecznym. (6)   Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami, (7)   Ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus. (8)   Tego miłujecie, chociaż go nie widzieliście, wierzycie w niego, choć go teraz nie widzicie, i weselicie się radością niewysłowioną i chwalebną, (9)   Osiągając cel wiary, zbawienie dusz. (10)   Zbawienia tego poszukiwali i wywiadywali się o nie prorocy, którzy prorokowali o przeznaczonej dla was łasce,

Oto jest społeczność, oto jest łaska i oto jest nadzieja, w dziele prawdziwego powołania. To jest naszym udziałem. My jesteśmy do tego powołani na podstawie Bożego orzeczenia i jak mówią kolejne fragmenty nauczania Piotrowego - jesteśmy do tego dziedzictwa przysposabiani, dzięki Jezusowi, który według wielkiego miłosierdzia swego odrodził nas; Uwaga! ku nadziei żywej przez swoje zmartwychwstanie (1Pt 1:3). Naszą ŻYWĄ NADZIEJĄ jest wieczne życie w chwale, czci i sławie Bożej! (1Pt 1:7; 1Pt 5:10). Powołanie do żywej nadziei posiadamy dzięki świadectwu i mocy Bożej:

Rzm 8:16 Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.

Efz 1:13 W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym,

Efz 4:30 A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia.

1Pt 1:5 Którzy mocą Bożą strzeżeni jesteście przez wiarę w zbawienie, przygotowane do objawienia się w czasie ostatecznym.

My potrzebujemy wsparcia mocy Ducha Świętego, aby nasze powołanie ustrzec od zwiedzenia. Nasza wiara musi być prawdziwa, dlatego Pan nas doświadcza poprzez próby, które nas chwilowo zasmucają. Jednak, z tego mamy się weselić, gdyż to nas przysposabia do dziedzictwa Bożego. Nasza wiara będzie więc cennym skarbem w czasie objawienia się Jezusa Chrystusa:

1Pt 1:7 Ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto,(?)

Tego zbawienia i tego powołania poszukiwali, i wywiadywali się o nim prorocy, chociaż działał w nich Duch Święty, ale było to zakryte przed ich umysłami. Tym bardziej jesteśmy pobłogosławieni, ponieważ nasze duchowe oczy zostały otwarte przez Ducha Świętego (1Pt 1:10).

Na zakończenie - powtórka:

  1. Mamy być podobni do obrazu Syna Bożego. Podobni w wartościach, zachowaniach. Dzięki nowonarodzeniu otrzymujemy niebiańskie DNA życia wiecznego, które predyscynuje nas do tego.
  2. Powołani jesteśmy do społeczności z Bogiem w Jezusie Chrystusie. Społeczność taka rozwija się w społeczności braci i sióstr, gdy zachowywana jest służba pańska. W takiej społeczności będziemy szukali Bożej obecności w modlitwie, strzegąc służby słowa. Bóg przez Ducha Świętego będzie przychodził i nawiedzał takie zgromadzenie. Ponieważ Pan przebywa w chwałach swojego ludu (Psm 22:4). W takim zgromadzeniu będzie przychodziło objawienie, niezbędne do wykonywania Bożego dzieła.
  3. Jesteśmy powołani do żywej nadziej wiecznego życia w chwale, czci i sławie Bożej! Inaczej mówiąc, jesteśmy powołani do Bożego dziedzictwa. Mamy w sobie doskonałego wewnętrznego człowieka, ale musimy o niego dbać. Do tego służą uciski - doświadczenia. Dzięki temu jesteśmy przysposabiani i dorastamy do pełni Chrystusowej. Dążenie do jedności serca i myśli może być zrealizowana tylko w Duchu Świętym, w prawdziwej społeczności braci i sióstr z Jezusem. Ludzkie sposoby dążenia do jedności np. ekumenicznej, są po prostu zmysłowe i nieoparte na wierze.

Prawdziwe Boże powołanie to takie, które wypełnia Boże cele, które opisywałem w niniejszym studium. Tak uczy nas Słowo Boże. Dlatego dążmy właśnie do tego! Amen

 

KONIEC


Niech Was Bóg błogosławi!  Pastor  
? 2010 - 2016 ZibiRUT, Brama Nadziei Lublin, Poland

Czytaj więcej ->>...
Dzieło prawdziwego powołania cz.2

Aby wrócić do części 1. Istota powołania kliknij TUTAJ


 

 

CZĘŚĆ 2. SPOŁECZNOŚĆ

W powoływaniu nas Bóg jest bardzo wiarygodny. W 1 Liście do Koryntian 1:9, apostoł Paweł napisał:

1Ko 1:9   Wierny jest Bóg, który was powołał do społeczności Syna swego Jezusa Chrystusa, Pana naszego.

communityDo czego nas powołuje? Powołuje nas do SPOŁECZNOŚCI.

Wszyscy wierzący jesteśmy powołani do społeczności z Jezusem Chrystusem. A ono szczególnie wyraża się w społeczności braci i sióstr tj. w zborze. Tak jak w zgromadzeniu prorockim żadna siła ciemności i żaden opętany człowiek, jakim był król Saul, nie jest w stanie znieść tej Bożej obecności.

Jesteśmy, więc powołani do społeczności. Kto mówi, że ma społeczność z Jezusem Chrystusem, a nie ma społeczności z braćmi i siostrami jest po prostu kłamcą i sam siebie zwodzi. Autor listu do Hebrajczyków mówi (Heb 10:25): nie opuszczajcie wspólnych zgromadzeń. Pielęgnujmy więc braterskie życie zborowe w Jezusie Chrystusie. Aby nie być gołosłownym porównajmy ze sobą dwa fragmenty. Pierwszy, przytoczony wcześniej 1List do Koryntian 1:9, z Listem Jana:

1Jn 1:3   Co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam zwiastujemy, abyście i wy społeczność z nami mieli. A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem.

Co prawda, można utrzymywać pewną formę społeczności na odległość, ale jej istota realizuje się w bliskim kontakcie ze sobą. Zanim małżeństwo stanie się rodziną, musi nastąpić zespolenie. To bliskie zespolenie ciał stwarza jedność - ciała, ducha i duszy. W sensie fizycznym małżonkowie pozostają zawsze odrębnymi osobami. Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty mają ze sobą doskonałą społeczność. W tej społeczności są ze sobą zjednoczeni, jako jeden Bóg. Taka społeczność, która pozwala im realizować ogromne plany. Ktoś kiedyś trafnie powiedział, że Bóg Ojciec zamyślił stworzyć wszechświat, uczynił to przez Jezusa Chrystusa, a to wszystko uświęcił Duch Święty. W każdym swoim dziele obecny jest Bóg w Trzech osobach. W narodzeniu i w zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Także w dziele naszego narodzenia jest obecny Bóg w Trzech Osobach. Bogu Ojcu przypisane jest imię ODKUPICIEL (Zbawiciel, Wybawiciel - Izj 41:14), także Jezusowi (Łuk 19:10; Tyt 2:14) i Duchowi Świętemu (2Tes 2:13), ponieważ każda z tych osób nie działa odrębnie, ale w doskonałym zespoleniu:

Izj 63:16   Ty wszak jesteś naszym ojcem, gdyż Abraham nas nie zna, a Izrael nas nie uznaje! Ty, Panie (hebr. Jahwe), jesteś naszym ojcem i naszym Odkupicielem. To jest twoje imię od wieków.

Biblijna formuła mówiąca, że - jeden jest Bóg - nie wskazuje w swej istocie na wartość matematyczną, ale na istotę jedności. Trzy Osoby, zjednoczone są głęboką miłością. W tej sytuacji zarzucanie chrześcijanom wiarę w trzech Bogów jest nadużyciem i złośliwością. Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty są zespoleni jednością myśli, zdania i działania. To jest cel naszego upodobnienia się:

Jan 17:26   I objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich.

Dla przypomnienia:

1Jn 1:3   Co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam zwiastujemy, abyście i wy społeczność z nami mieli. A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem.

Parafrazując słowa Jana:

My jesteśmy świadkami i wam świadczymy, abyście i wy społeczność z nami mieli. A gdy macie z nami społeczność, to ta społeczność jest społecznością z Ojcem, Synem i Jezusem Chrystusem - i dodam od siebie - w Duchu Świętym.

Jesteśmy powołani, aby upodabniać się do Jezusa Chrystusa, tzn.:

  • mamy posiadać Jego Ducha;
  • mamy pozwalać by Duch Święty przemieniał nasz charakter, wartości i nasz umysł, byśmy bardziej pragnęli Bożego prowadzenia i chcieli mieć społeczność ze sobą. Powołani jesteśmy więc do braterstwa.

W tym konkretnym wyzwaniu dla naszego powołania potrzebne jest Boskie objawienie. Nasze duchowe oczy muszą być otwarte. Dlatego podczas zgromadzenia niezbędna jest obecność i moc Ducha Świętego. Aby to przyszło konieczne są nasze modlitwy. Ap. Paweł, kiedy usłyszał o wierze zborowników w Efezie, modlił się żarliwie, aby Bóg oświecił oczy ich serc:

 

Efz 1:18   I oświecił oczy serca waszego, abyście wiedzieli, jaka jest nadzieja, do której was powołał, i jakie bogactwo chwały jest udziałem świętych w dziedzictwie jego,

Oto jest prawdziwe powołanie, które wymaga naszej współpracy. Dobrą rzeczą jest tzw. święty automatyzm, ale on również musi wynikać z duchowej wiedzy, poznania i pragnienia Bożego prowadzenia w naszym życiu. Musimy mieć poznanie i do tego potrzebujemy Bożego objawienia. Modlitwa jest tutaj kluczem. Nie chodzi tu o zmysłowe poznanie, które zdobywasz, lub możesz posiąść. Żyjemy w czasach nieograniczonego dostępu do wiedzy biblijnej. Większość z nas może w sposób łatwy pozyskiwać wiedzę teologiczną, wsłuchiwać się w nauczenie innych, samemu czytać Słowo Boże. Można czytać komentarze i książki. Ale bez Bożego oświecenia na nic się to nie przyda.

Widzimy, że powołanie dokonuje się na wielu poziomach widzialnych i ukrytych. Z natury mamy podobieństwo w ciele. Nawet ten, który stał się bezbożny, stworzony jest na obraz i Boże podobieństwo. Oczywiście, grzech psuje i zniekształca to podobieństwo. Chromy człowiek zapytałby: „Czy w tym moim wykrzywieniu jestem podobny do Boga?

Nie, to diabeł i grzech niszczy to dzieło podobieństwa. To grzech i nasze nieposłuszeństwo Bogu sprowadziło na nas niesprawiedliwość, cierpienie winnych i niewinnych, choroby i śmierć. Bóg nie jest wykrzywiony, ani chory, nie jest też paralitykiem. Bo gdyby tak było Pan Jezus nie uzdrawiałby i nie naprawiałby szkód grzechu. Przeciwnie, przyszedł po to, aby unicestwić dzieła diabła poprzez Krzyż Golgoty:

1Jn 3:8   Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie.

Mówię od serca. Zazwyczaj lubię sobie wcześniej kazanie przemyśleć, przemodlić i przygotować notatki. Dzisiaj mówię od serca.

W dosłownym przekładzie jest napisane:

 

Efz 1:18   I oświecił oczy waszego umysłu, abyście wiedzieli, jaka jest nadzieja, do której was powołał, i jakie bogactwo chwały jest udziałem świętych w dziedzictwie Jego,

Widzimy więc, że bez objawienia Ducha Świętego jest to niemożliwe. A ap. Paweł powiedział, wszystko to, co mi było zyskiem - a więc to, co zdobył, także i rozumem (Paweł był człowiekiem bardzo wykształconym) - uznałem za śmieci, wobec doniosłości poznania – a owo poznanie nie otrzymał od uczniów, ale na podstawie Boskiego objawienia.

1Ko 11:23   Albowiem ja przejąłem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której był wydany, wziął chleb…

Uczmy się od Pawła wrażliwości na objawienie i pobudzenie Ducha Świętego, który chce nas prowadzić:

Dap 13:2   A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem.

Gal 1:11-12   A oznajmiam wam, bracia, że ewangelia, którą ja zwiastowałem, nie jest pochodzenia ludzkiego; (12)   Albowiem ja nie otrzymałem jej od człowieka, ani mnie jej nie nauczono, lecz otrzymałem ją przez objawienie Jezusa Chrystusa.

Gal 2:1-2   Potem po czternastu latach udałem się z Barnabą znowu do Jerozolimy, zabrawszy ze sobą i Tytusa; (2)   A udałem się tam na skutek objawienia i wyłożyłem im na osobności, zwłaszcza znaczniejszym, ewangelię, którą zwiastuję między poganami, żeby się czasem nie okazało, że daremnie biegnę czy biegłem.

Tutaj widzimy ideę prawdziwego powołania, które przychodzi na skutek Boskiego objawienia, oraz jest wynikiem wierności służby pańskiej, odbywanej w czasie zgromadzenia. Tutaj, w szczególności pasuje omawiany wcześniej fragment:

Rzm 8,29-30 (…), których przeznaczył i tych i powołał (…), tych i usprawiedliwił.

Realizację tego słowa obserwujemy w Dziejach Apostolskich 13:2.

Dap 13:2 A gdy oni odprawiali służbę pańską.

Co to znaczy odprawiać służbę pańską? Piotr powiedział, my będziemy pilnować modlitwy i służby słowa (Dap 6:4). To są rzeczy najważniejsze. Inne też są ważne, ale jako element towarzyszący. Dla apostołów najważniejszą częścią zgromadzenia, była modlitwa i służba Słowa Bożego. Stanowiły ją: czytanie Słowa, nauczanie - kazanie, prorocze usługiwanie, składanie świadectwa i uwielbianie Boga, np. pieśniami, podniesieniem rąk itp.  W Dziejach Apostolskim czytamy, że podczas sprawowanej w ten sposób służby, w połączeniu z postem przyszło objawienie Ducha Świętego wzywającego do powołania i oddzielenia dwóch wybitnych członków tego zboru:

Dap 13:2   A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem.

Ten sposób powoływania i oddzielania do służby Bożej obecnie zanika lub jest pomijany. Trendem dominującym jest osobiste i wewnętrzne przekonanie o własnym powołaniu bez świadectwa, które Duch Święty udziela pozostałym starszym zboru. Jesteśmy niecierpliwi i gwałtownie bierzemy sprawy w swoje ręce. Zobaczcie, co Duch Święty powiedział do kościoła (parafraza): Ja chcę waszej jedności. Jeżeli pozwolicie mi, to Ja będę pracował w waszych sercach i umysłach, aż się razem ze mną zgodzicie; zestroicie ze mną swoje serca i w jedności podejmiecie decyzję.

Duch Święty dał czas starszym Zboru w Efezie i co oni zrobili?

Rozpoczęli posty i modlitwy. Wtedy przyszła jedność i zgoda całego kościoła, aby oddzielić Pawła i Barnabę do innej służby. Pamiętajmy to, że już wcześniej zostali powołani. Bóg bowiem chce, aby te rzeczy odbywały się w kościele, ale na Bożych zasadach.

Z jednej strony chcemy upodabniać się do Jezusa, ale z drugiej strony, gdy brakuje nam cierpliwości podejmujemy własne działania, kosztem duchowej jedności. Musimy być czujni i gotowi, aby o tę jedność walczyć i ją zachowywać. To jest duchowy wysiłek wpisany w nasze powołanie. Duchowa jedność nie jest wynikiem jakiegoś zaczarowania. Bóg się takimi metodami nie posługuje. Jest Bogiem pokoju, a nie nieporządku (1Kor 14:33).

Duch Święty daje czas na to, aby zgodzić się z tym słowem. Było też tak, że w autorytecie apostolskim Paweł udzielał pełnomocnictw do tego, by wyznaczyć na starszych zboru ludzi godnych zaufania (Tyt 1:5). Widzimy więc porządek oparty na Bożym pokoju i jedności. Duch Święty w swoim działaniu nie rozbija jedności zboru i nie psuje służbę tych mężów, których powołał do przywództwa. Chyba, że sami złamali zasady i są nieposłuszni, jak czytamy w Liście Jana, który mówi:

3Jn 1:10   Dlatego, jeżeli przyjdę, przypomnę uczynki jego, że złośliwymi słowy nas obmawia i nie zadowalając się tym, nie tylko sam nie przyjmuje braci, lecz nawet zabrania to czynić tym, którzy chcą ich przyjąć, i usuwa ich ze zboru.

W Dziejach Apostolskich widzimy przykłady prawidłowego powołania, ustanowienia i wysłania Bożych sług. Przecież to Bóg ustanawia przywódców, udziela im władzy, a Duch Święty honoruje tą władzę i mówi: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem. Być może powstało między nimi zamieszanie. Przecież byli filarami tego kościoła. Paweł był nauczycielem, prorokiem i starszym zboru, podobnie i Barnaba. Na nich również opierała się lokalna służba pańska. Zjednoczyli się jednak w modlitwie z postem i dali się przekonać Duchowi Świętemu.

Dap 13:3 Wtedy, po odprawieniu postów i modlitwy, nałożyli na nich ręce i wyprawili ich.

Inny przykład:

Częścią służby pańskiej, w zborze jerozolimskim, była usługa Judy i Sylasa, rodzonych braci Pana Jezusa. O ich służbie napisano, że byli prorokami i głosili prorocze kazania:

 

Dap 15:32 A Judas i Sylas, będąc i oni prorokami, długiemi słowy napominali braci i utwierdzali je (bg). [bw-B.Warszawska; bg-B.Gdańska]

Gdy oddawano im czas, to przychodził do nich Duch proroctwa, a ich kazania były proroczym nauczaniem. Czasami ma to miejsce w współczesnych zborach, ale jest to rzadkością.

Jednak, gdy przychodzi szczególne namaszczenie w kazaniu, wtedy płoną ludzkie serca. Sprawia to obecność Ducha Świętego. Przyjdzie ona wtedy, kiedy jest sprawowana służba pańska (czasami z postem) poprzez społeczność braci i sióstr z Jezusem Chrystusem. Bóg postanowił objawiać swoją obecność i mądrość w zgromadzeniu ludu Bożego:

Efz 3:10   Aby teraz nadziemskie władze i zwierzchności w okręgach niebieskich poznały przez Kościół różnorodną mądrość Bożą,

Widzimy, że ten zamysł życia zborowego, powoływania zborów tzn. kościołów jest ideą pochodzącą od Boga i nie jest formą wymyśloną przez człowieka. Co prawda, zostały one mocno zniekształcone, bo przeobraziły się w administracyjne formy, a te nie są święte. To zasady są święte - zasada zgromadzenia się w imieniu Jezusa; posiadania społeczności z braćmi i siostrami. Do tego zostaliśmy powołani. Kiedy będziemy dbali o społeczność z braćmi i siostrami, będziemy również mieli społeczność z Chrystusem. Do tego powołania potrzebujemy niebiańskiego DNA, i to DNA nam daje Duch Święty, kiedy rodzimy się na nowo. Ale musimy to rozwijać i o to dbać. Wtedy Duch Święty przyjdzie z pomocą i powie: „Ja ci pomogę, abyś stał się mądrym i dzielnym sługą Bożym”. Ta rzecz nie dokonuje się automatycznie. To wymaga czasu i doświadczenia. Jeżeliby tak nie było, to Paweł nie przestrzegałby nas - niech biskupem nie będzie ten, co się dopiero nowo narodził. A dzisiaj się mówi: „on jest doskonały”. Wczoraj przyszedł, a już jutro jest liderem, a nie odbył próby, w której nauczyłby się pokonywać presje demoniczne i własną pychę.

Przykro patrzeć na płytkość dzisiejszej służby. Zamiennikiem prawdziwej obecności Ducha Świętego jest krzykliwość, zgiełk i zamieszanie. Niektórzy mówią wtedy: „To zamieszanie jest od Ducha Świętego”. Owszem, Bóg jest spontaniczny, ale nie przesadzajmy. Ponadto, napisano, że jest Bogiem pokoju. A to coś więcej niż porządek. Dygresja ta dotyczy szczególnie skostniałych kościołów ewangelicznych, które nie uznają biblijnego działania Ducha Świętego poprzez dary i zastępują je porządkiem i prawem (regułami). Uważam, że w tym musi być umiar (1Kor 14:33).

Teraz ważna rzecz – uznaniowość (oddawanie chwały) dla Pana musi nam stale towarzyszyć. Oznacza ona również stałą pracę nad naszą skromnością. Napisane jest:

Flp 4:5   Skromność wasza niech będzie znana wszystkim ludziom: Pan jest blisko.

Jesteśmy powołani przez Bożą łaskę. Z tej istoty prawdziwego powołania zdawał sobie sprawę ap. Paweł; ono nie prowadzi cię do pychy. To diabeł chce użyć tego przeciwko Bożemu dziełu. Powołanie kalamy przez naszą dumę, ambicję i niezdrowe aspiracje. Przerośnięte ego wypowiada nam wojnę każdego dnia o skromność i posłuszeństwo Duchowi Świętemu. A to są absolutnie konieczne elementy dla rozwoju naszego powołania. Jeżeli wzgardzisz skromnością i zależnością od Pana we wszystkim, zejdziesz z tej ścieżki i utracisz jak król Saul swoje powołanie:

Izj 1:2   Słuchajcie, niebiosa, i uważnie przysłuchuj się, ziemio! Gdyż oto Pan mówi: Synów odchowałem i wypiastowałem, lecz oni odstąpili ode mnie.

Jer 17:13   Nadziejo Izraela, Panie! Wszyscy, którzy cię opuszczają, będą zawstydzeni, a ci, którzy od ciebie odstępują, będą zapisani na piasku, gdyż opuścili Pana, źródło wód żywych!

 

Jan 3:19   A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe.

To, że zostałeś powołany przez Boga do służby nie oznacza, że będziesz wolny od tych rzeczy. Kiedy skromność, pokora i posłuszeństwo będą twoimi priorytetami, to Bóg zawsze będzie cię wspierał. To jest właśnie Boża łaska!

1Pt 5:5   Podobnie, młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.

W Liście do Galacjan czytamy:

 

Gal 1:15   Ale gdy się upodobało Bogu, który mnie sobie obrał, zanim się urodziłem i powołał przez łaskę swoją.

Do czego więc zostaliśmy powołani?

  • do bycia podobnym do Chrystusa - to dokonuje się w społeczności;
  • do bycia w społeczności w zborze - to jest Boża idea prawdziwego powołania.

Następstwem tego posłuszeństwa jest szczególne objawienie do kościoła, w którym Duch Święty chce wysyłać do służby swoich sług. Ale to dokonuje się w porządku i pokoju Bożym, bez buntu.


Aby czytać dalej wybierz - Dzieło prawdziwego powołania cz. 3 Żywa nadzieja chwały


Niech Was Bóg błogosławi!  Pastor  
? 2010 - 2016 ZibiRUT, Brama Nadziei Lublin, Poland

 

Czytaj więcej ->>...
Dzieło prawdziwego powołania cz.1

CZĘŚĆ 1. ISTOTA POWOŁANIA

Rzm 8:29 Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a On żeby był pierworodnym pośród wielu braci; (30) A których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił.

Chcę dzielić się myślą, którą Pan włożył do mojego serca. Będzie to pierwsza przymiarka do szerszego studium, jak Bóg da. Niech Boże Słowo nas poucza. Niech Ono nam rozjaśnia umysł i pobudza do jeszcze większej zależności i pragnienia Pana.

dzielo prawdziwego powolania

Czytałem na początku List do Rzymian 8:29-30, który w swej treści mówi o tym (parafrazuję): że tych, których Bóg sobie upatrzył, (tzn. których znał) ?przeznaczył?... Zatrzymajmy się chwilę nad tym słowem.

Właśnie to słowo ?przeznaczył? jest pewną bliskoznaczną formą ?powołania?. Zobaczymy, że w tekście biblijnym to słowo ?powołanie? nabiera nowego, szczególnego znaczenia.

Rzym 8:29 Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego ...

                                                                                                                                                  To zdanie, ta myśl jest tak głęboka i tak pojemna jak magazyn, w którym możemy zgromadzić ogromną ilość produktów albo rzeczy, które są dla nas wielką łaską; ułatwiającą nam życie ? są po prostu dla nas bogactwem, a nawet skarbem. Podobieństwo do Syna Bożego nie jest płytkim wyzwaniem. Dzisiaj jest tak, że możemy zebrać ogromną ilość ludzi i żadne z nich nie będzie podobne do siebie. Ta różnorodność jest cechą szczególną dla rodzaju ludzkiego, w przeciwieństwie do świata zwierząt i roślin. O ile powszechne jest wzajemne podobieństwo rodzajowe w świecie zwierząt, o tyle powszechna jest różnorodność nawet w obrębie jednej rasy ludzkiej. Różnimy się, bowiem w rozmiarach i wyglądzie ludzkiego ciała. Chociaż w sensie ogólnym jesteśmy podobni, co do zewnętrznej formy, to są znaki i cechy, które zasadniczo nas odróżniają od siebie. Jest to, po prostu, nasz ludzki genotyp. Ta różnorodność cech została wpisana w naszą pojemność genetyczną. Aczkolwiek zdarzają się podobieństwa ? wtedy takich ludzi określamy mianem sobowtórów. To słowo podobieństwo (sobowtór) też jest dosyć luźne. Zdarza się że, owo podobieństwo jest mocno naciągane w odniesieniu do ?oryginału?. Zawsze jest on różny od niego w wyglądzie i budowie ciała. Istnieje też zjawisko, że takie osoby dodatkowo upodabniają się do swoich bardziej znaczących i znanych w świecie wzorców, naśladując ich styl życia, ubiór itp. W tym przypadku takie osoby wystawiają się często na śmieszność.

W tym, biblijnym znaczeniu jest mowa o czymś szczególnie ważnym. O podobieństwie do ?obrazu Syna Jego?. Oznacza to, że nasze naśladownictwo i upodabnianie się do Jezusa nie jest złą, ale raczej pożądaną sprawą, której Bóg oczekuje od nas. ?Podobieństwo? to nie oznacza, że będziemy dokładnie tym samym, bo Jezus jest jeden. My możemy być podobni do Jego obrazu. Im więcej w nas będzie zamieszkiwało słowo Chrystusowe, tym bardziej będziemy podobni do Niego w duchowym wyglądzie:

Kol 3:16-17   Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych; (17)   I wszystko, cokolwiek czynicie w słowie lub w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa, dziękując przez Niego Bogu Ojcu.

Sens takiego podobieństwa dostrzegam w słowach ap. Pawła, który w liście do Tymoteusza określił cechy duchowego podobieństwa:

2Tm 3:10   Lecz ty poszedłeś za moją nauką, za moim sposobem życia, za moimi dążnościami, za moją wiarą, wyrozumiałością, miłością, cierpliwością,

Tu nie chodzi, więc o fizjonomię, bo Jezusowi nikt dorównać nie może. Ktoś kiedyś powiedział mniej więcej tak: ?kiedy rodzimy się na nowo, Duch Święty wkłada w nas niebiańskie DNA?. Jest to DNA życia wiecznego.

Ten zarodek jest święty i w ten sposób stajemy się przed Bogiem doskonałym stworzeniem. Powinna ona rozkładać się na wszystkie duchowe sfery naszej osobowości i oddziaływać na styl naszego życia. Ten zarodek wiecznego życia jest doskonały i musi być otaczany szczególną troską z naszej strony we współpracy z Duchem Świętym. Bo tylko wtedy rozwinie się z niego duchowa postać wewnętrznego człowieka podobna do Jezusa:

Flp 2:12   Przeto, umiłowani moi, jak zawsze, nie tylko w mojej obecności, ale jeszcze bardziej teraz pod moją nieobecność byliście posłuszni; z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie.

1Jn 3:2   Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest.

Dlatego też wielu chrześcijan, którym wpaja się nie do końca prawdziwe twierdzenia, że w nowonarodzeniu stajemy się już doskonali w naszych charakterach i zachowaniach, w rzeczywistości szybko popada w duchową ruinę, ponieważ zauważają w sobie braki doskonałości. Gdyby tak było, to apostoł Paweł nie napisałby do nowonarodzonych chrześcijan:

Efz 4:22   Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze,

W kolejnych dwóch fragmentach św. Paweł wskazuje na wysiłek i koszty, które wymaga nasze upodabnianie się do Jezusa:

Kol 3:8-10   Ale teraz odrzućcie i wy to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust waszych; (9)   Nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, (10)   A przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył.

Kol 3:12-15   Przeto przyobleczcie się jako wybrani Boży, święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość, (13)   Znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam, tak i wy. (14)  A ponad to wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnią doskonałości. (15)   A w sercach waszych niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też powołani jesteście w jednym ciele; a bądźcie wdzięczni.

Generalny trend jest taki: ?już nie wiele musisz uczynić, nie musisz pokutować, nie musisz pracować nad sobą, bo wyrzekłeś pewną formułkę, dzięki której jesteś zbawiony i wpisany do księgi żywota. Już jesteś doskonały?.

Po pewnym czasie, spotykasz taką tzw. ?narodzoną na nowo? osobę i jakoś nie zauważasz w niej doskonałości charakteru Chrystusowego. Złości się, klnie, plotkuje, pali papierosy, imprezuje i dalej żyje na ?kocią łapę? ze swoim partnerem - jak poprzednio.

"No, ale przecież ta osoba przyjęła Pana Jezusa do swojego serca, została zbawiona i jest już doskonałym nowym stworzeniem (?!)". Dlatego, to my potrzebujemy - i to jest jak dyscyplina - pewnych działań (pracy, wysiłku) we współpracy z Duchem Świętym, aby władza ludzkiego ciała została nad nami pokonana...

Rzm 8:28   A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani.

...tzn. ta, która jest poddana znikomości, która została zablokowana w osiągnięciu życia wiecznego ? nie oddziedziczy wiecznego Królestwa Bożego:

1Ko 15:50   A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone.

Tak, więc do przejściowego ciała, została wlana doskonałość - Boże DNA. Teraz, o ten Boży zalążek doskonałego życia musimy dbać i go pielęgnować, w taki sposób, aby on się właściwe rozwinął. Ogrodnicy wiedzą, co to znaczy odpowiednio dbać i formować drzewka, które mają osiągnąć w przyszłości odpowiednią płodność. We właściwym czasie, kiedy takie drzewka są jeszcze młode, ogrodnicy regulują jego kształt itd. Kiedy się usztywnią, właściwie ułożą, odwdzięczą się ogrodnikowi ilością swojego owocu.

Mądrość przyrodników polega również na tym, że poznają fizjologię określonej rośliny i wspierają ją. To jest niesamowite, jak taka zadbana roślina potrafi się plenić i rozwijać. Na ziemi jednak nie zawsze żyje się jest lekko i miło. Przychodzą trudności, problemy i przeszkody. Niekiedy zewnętrzne czynniki, takie jak wiatr i chłód potrafią zepsuć ten doskonały rozwój drzew w naszym ogrodzie. Podobnie jest z nami.

Jeżeli nie zadbamy, nie zaprosimy Pana do współpracy i nie będziemy chcieli być zależni od niego, to powstaną takie dziwne duchowe wynaturzenia, że w Bożych oczach nie będzie w nas żadnego podobieństwa do obrazu Syna Jego. Stanie się tak z ludźmi, którzy roszcząc sobie prawo do bycia duchowymi (dzięki danym im darom Ducha Świętego) nie prowadzą świętego życia. Zostaną odrzuceni.

Mat 7:22-23   W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? (23)   A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie.

Dlaczego Bóg nie odbiera im charyzmatów Ducha Świętego i zawczasu nie naznacza ich odstępstwem, jak Kaina? Ponieważ Bóg nie odwołuje pewnych rzeczy, ale to nie znaczy, że ich posiadanie gwarantuje nam bezwarunkowe wejście do Królestwa Niebieskiego.

Rzm 11:29   Nieodwołalne są bowiem dary i powołanie Boże.

Niestety i to trzeba powiedzieć - bo tak mówi Biblia - że obecność darów Ducha Świętego w naszym codziennym życiu nie jest wyznacznikiem naszej prawości. Ono powinno być dopełnieniem, naszego powołania. Dary są dane kościołowi i wierzącym po to, aby podołać naszemu powołaniu do sprawowania dzieła Bożego na ziemi, a nie dla naszych prywatnych celów. Nie zostały nam dane po to, żebyśmy je używali dla własnej uznaniowości i własnych profitów. Zostaliśmy do czegoś powołani.

Okazuje się jednak, że to dzieło powołania jest tak rozległe i wielkie, że my w ludzkim ciele i z naszymi kompetencjami nie jesteśmy w stanie tego skutecznie zrealizować. Do tego właśnie niezbędne są dary Ducha Świętego, które poszerzają nasze możliwości z zachowaniem wszelkich zasad, wdzięczności, zależności i uznaniowości dla Boga, tj. dla Jego majestatu. Ci, którzy odrzucają służbę takich darów w Kościele, sami siebie okradają i zniekształcają swoje duchowe podobieństwo do obrazu Syna Bożego.

Duch Święty jest wierny, delikatny i wrażliwy - nigdy nie będzie się upominał o chwałę dla siebie. Potrafił dalej przemawiać przez ludzi wcześniej namaszczonych do służby Bożej pomimo ich nadużyć i duchowych wynaturzeń. Weźmy za przykład urząd kapłana:

Ten urząd nosił już sam w sobie tytuł namaszczeńca. W czasach Pana Jezusa, kapłani stali się skorumpowani i uzależnili się od wygód tego świata. Kajfasz (z rodu Kajafów, zięć Annasza) jest tego przykładem.

Urząd arcykapłana w świątyni był gwarancją sprawowania służby w Bożej obecności, a Bóg ze swej strony obiecał przyznawać się do tej służby. Tak było w przypadku kapłana Zachariasza, który otrzymał objawienie o narodzinach i służbie Jana Chrzciciela. Po jego narodzinach, napełniony Duchem Świętym prorokował o Jezusie, jako mocarnym Zbawicielu z rodu Dawida (Łuk 1:67-69). Również arcykapłan Kajfasz prorokował w Bożym imieniu na rzecz Jezusa Chrystusa. Czego to dowodzi? Bożej wierności, bo nieodwołalne są dary i powołania. Ale to nie znaczy, że Kajfasz był wiernym sługą Bożym.

Teraz, przykład króla Saula, który był Bożym ulubieńcem i namaszczeńcem. To namaszczenie było nad nim, do momentu, kiedy był blisko Boga. Przypomnijmy sobie tą historię Saul kiedy już odstąpił od Boga, ale gdy znalazł się w miasteczku prorockim zaczął tam prorokować. Duch zły nie miał wstępu do zgromadzenia Bożego ludu. Objawiła się tu moc i chwała Bożego zgromadzenia, która rozwiewa przeciwności oraz stawia potężny mur jakiejkolwiek mocy demonicznej. Do tego powinno dążyć każde zgromadzenie. Powinniśmy prosić Pana, abyśmy mieli: jedno serce; jedną myśl Ducha Świętego; jedno pragnienie, aby nie było między nami podziałów; aby nie było takiej wzajemnej oziębłości, która jest wszechobecna. Obecnie nie ma takiego Kościoła, aby ta znieczulica nie dotykała jego członków. Jeżeli nie ma pragnienia tych rzeczy, wtedy zapora przed wpływem mocy ciemności będzie słaba i diabeł będzie nas rozpraszał poprzez dziwne zachowania ludzi obecnych na zgromadzeniu. Dotyczy to również takich, którzy przychodzą z przyzwyczajenia i z natury zachowują się tak, jakby byli znudzeni. W takim zagrożeniu znalazło się zgromadzenie proroków. Saul był bowiem, całkowicie owładnięty duchem demonicznym.

Dlaczego taki duch nie jest rozpoznawany w dzisiejszych zgromadzeniach chrześcijan?

Dlatego, że źle rozumiemy pojęcie ?powołania do doskonałości?. Chcemy być przede wszystkim doskonali w okazywaniu miłości pod postacią tolerancji wobec grzechów ludzi obecnych na zgromadzeniu. Nasze uszy przestały być tymi uszami, które słuchają głosu Ducha Świętego. A to On daje do kościoła mądrość i dar rozeznania duchów. Jeśli tą zdolność tracimy, to tak jakbyśmy swoje oczy i uszy okaleczali.

Wróćmy teraz do wersetu z 8 rozdziału Listu do Rzymian:

Rzm 8:30   A których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił.

To wszystko przychodzi przez Przymierze. Bóg nas po prostu wyposaża. Ten wiersz mówi więc o wyposażaniu; że tych, których powołuje, tych i usprawiedliwia. To znaczy, że gdy żyjemy w grzechu tego świata jesteśmy nim obciążeni, a w konsekwencji martwi duchowo. To, co rodzi się w nas jest z natury złe i odstępcze:

Efz 2:3   Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni;

Wiecie, że ludzki kod genetyczny może zostać zmieniony przez czynniki zewnętrzne takie jak - promieniowanie jądrowe czy wirusy, które mogą przyczynić się do brzemiennych w skutkach zmian genetycznych w następnych pokoleniach.

Słowo Boże mówi o grzechu i obciążeniu grzechu, które dotyka pokolenia. Dzisiaj, na skutek rozwoju medycyny i naszej wiedzy poznaliśmy, że są choroby, które przechodzą z pokolenia na pokolenie, jako wynik obciążenia genetycznego rodziców. Ale jest również tak - i tu potrzeba Bożego objawienia - że mogą być wynikiem grzechów, które wniosły nam choroby oraz przekleństwo wielopokoleniowe. Biblijne błogosławieństwo obejmuje tysiąc pokoleń, a przekleństwo do trzeciego i czwartego pokolenia:

Wjs 20:5-6   Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, (6)   A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.

Mar 2:5. 10-12   A Jezus, ujrzawszy wiarę ich, rzekł paralitykowi: Synu, odpuszczone są grzechy twoje. ? (10)   Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc odpuszczać grzechy na ziemi, rzekł paralitykowi: (11)   Tobie mówię: Wstań, weź łoże swoje i idź do domu swego. (12)   I wstał, i zaraz wziął łoże, i wyszedł wobec wszystkich, tak iż się wszyscy zdumiewali i chwalili Boga, i mówili: Nigdyśmy nic podobnego nie widzieli.

Jan 5:5.8-9.14   (5) A był tam pewien człowiek, który chorował od trzydziestu ośmiu lat. ? (8) Rzecze mu Jezus: Wstań, weź łoże swoje i chodź. (9) I zaraz ten człowiek odzyskał zdrowie, wziął łoże swoje i chodził. A właśnie tego dnia był sabat. ? (14) Później spotkał go Jezus w świątyni i rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś; już nigdy nie grzesz, aby ci się coś gorszego nie stało.

Jeżeli więc, są pewne rzeczy niezrozumiałe, powinniśmy prosić Pana o poznanie. Bo nie można tego generalizować. Każda sprawa musi być rozeznana i właśnie dlatego niezbędne jest nasze szukanie Bożej obecności i darów Ducha Świętego. Ale to nie jest tematem tego studium...

Aby czytać dalej wybierz - Dzieło prawdziwego powołania cz. 2 Społeczność


Niech Was Bóg błogosławi!  Pastor  
? 2010 - 2016 ZibiRUT, Brama Nadziei Lublin, Poland

 

Czytaj więcej ->>...
Namaszczenie i moc Boża w ograniczeniach ludzkiego ciała

namaszczenie i mocFragment wiodący:

Sdz 15:14-19   A gdy przyszedł do Lechi, Filistyńczycy z krzykiem wyszli na jego spotkanie. Wtedy ogarnął go Duch Pański, i powrozy, które opasywały jego ramiona, stały się jakby zwiotczały od ognia len, i jego pęta po prostu zsunęły się z jego rąk. (15)   Znalazłszy zaś świeżą szczękę oślą, wyciągnął po nią swoją rękę i wziąwszy ją zabił nią tysiąc mężów. (16)   Potem rzekł Samson: Przez oślą szczękę kupa na kupie, Oślą szczęką tysiąc mężów zabiłem. (17)   A gdy przestał mówić, wypuścił z ręki szczękę i nazwał tę miejscowość Wzgórze Szczęki. (18)   Potem poczuł wielkie pragnienie i zawołał do Pana tymi słowy: Ty sprawiłeś przez rękę swego sługi to wielkie wybawienie, lecz ja teraz umrę z pragnienia i wpadnę w ręce nieobrzezanych. (19)   Wtedy Bóg rozszczepił wgłębienie skalne, które jest w Lechi, i wyszła z niego woda, napił się więc i wróciła mu ochota, i ożywił się; dlatego nazwał je Źródłem Wołającego, które jest w Lechi do dnia dzisiejszego.

Jako szczerze wierzący chcemy chodzić w namaszczeniu i mocy Bożej. Prawdziwe namaszczenie pochodzi od Ducha Świętego, który wstępuje w nasze ciało. Pis­mo Świę­te jas­no stwier­dza, Duch Świę­ty udzie­la­ny jest tym, któ­rzy są mu po­słu­szni a je­go na­ma­szcze­nie nas po­u­cza i uz­dal­nia w służbie.

Dap 5:32   A my jesteśmy świadkami tych rzeczy, a także Duch Święty, którego Bóg dał tym, którzy mu są posłuszni.

1Jn 2:20   A wy macie namaszczenie od Świętego i wiecie wszystko.

1Jn 2:27   Ale to namaszczenie, które od niego otrzymaliście, pozostaje w was i nie potrzebujecie, aby was ktoś uczył; lecz jak namaszczenie jego poucza was o wszystkim i jest prawdziwe, a nie jest kłamstwem, i jak was nauczyło, tak w nim trwajcie.

Wniosek jest prosty: tam gdzie obec­ny jest Duch Świę­ty tam jest na­ma­szcze­nie. Celem takiego na­ma­szcze­nia jest umocnienie po­słu­szne­go i wier­ne­go słu­gę Bo­że­go w je­go po­wo­ła­niu. Dlatego namaszczenie będzie zaw­sze zwią­za­ne z naszym po­wo­ła­niem do usłu­gi­wa­nia lub kie­ro­wa­nia. Te dwa ro­dza­je po­wo­ła­nia są fun­da­men­tal­ne. Bez nich nie mog­ła­by nor­mal­nie fun­kcjo­no­wać ża­dna służ­ba Bo­ża. Dlaczego? Bo nasze ziemskie ciała są ograniczone we wzajemnym oddziaływaniu na siebie; w sile i mocy sprawczej. Ograniczenie to odnosi się również do pojemności mocy Bożej w dokonywaniu rzeczy niemożliwych. Ta sprawa jest czasami ignorowania przez wielu pomazanych mężów Bożych, którym wydaje się, że wraz z darami Ducha Świętego i obecnej w nich mocy Bożej, świat leży u ich stóp. Taki błąd popełnił Stephen Jeffreys jeden ze znaczących postaci ?Przebudzenia Walijskiego (1904)?. Służył darem uzdrowienia w potężny sposób. Setki osób zostało uzdrowionych, szczególnie tych, zmagających się z artretyzmem. Z powodu błogosławionej posługi przyjmował w nadmiarze materialne dary, dzięki którym mocno się wzbogacił. Sprowadziło to na niego dalsze konsekwencje. Pewnego razu podczas wielkiego zgromadzenia w Południowej Afryce, gdzie wydarzyło się tysiące uzdrowień, wypowiedział słowa, które brzemiennie zaciążyły na dalszej służbie i życiu: ?Panie i panowie, świat leży u moich stóp?. W niedługim czasie sam zachorował na artretyzm i w chwili słabości, kiedy był zmęczony fizycznie diabeł zniszczył całkowicie jego służbę. Stało się to wtedy, kiedy jego serce wzbiło się w pychę i wypowiedział te słowa (patrz. książka: Dary i Służba Ducha Świętego (str. 97), Lester Sumral, Ch.K. Miecz Ducha, Kalisz, 2005).

Dlatego, aby stale chodzić w Duchu i Jego mocy, musimy przestrzegać praw, które Bóg ustanowił nad naszym ciałem. Jednym z nich jest dbanie o własne ciało i duchową kondycję. Duch Święty i Jego moc są większe niż nasze ciała razem wzięte. Jeżeli nie zatroszczymy się o nie we właściwy sposób, to pomimo namaszczenia i mocy Bożej szatan znajdzie sposób, aby je wyniszczyć i doprowadzić do przedwczesnej śmierci. Rzeczywistość podpowiada nam prawdę o tym, że kiedy umiera ciało, duch odchodzi. Niezależnie od namaszczenia i poziomu objawiającej się w nas mocy Bożej potrzebujemy fizycznego odpoczynku, pożywienia oraz duchowego odnowienia. Wielu namaszczonych sług Bożych naszych czasów, podczas posługi odczuwało niezwykłe duchowe pobudzenie w swoim duchu i umyśle. Całe ich ciało przebywało w stanie niezwykłego, nadnaturalnego uniesienia, które przynosiło im duchowe życie. W końcu okazywało się, że niezależnie od mocy Bożej ich ciała i umysły potrzebowały odpoczynku, wody i zwykłego pożywienia.

Im bardziej jesteśmy posłuszni Duchowi, tym większa jest w nas Jego moc. Jednak nie do końca rozumiemy jej przejawów w ludzkim ciele.

Samson jest przykładem obecności mocy Bożej, która w pełni miała się objawić w Chrystusie. Starotestamentowe określenie ?Mocarz Jakubowy? wskazuje nie tylko na Boga Ojca, ale również na Jezusa. Słowo ?mocarz? kojarzone jest tutaj z szczególną obecnością mocy Bożej, a ta przypisywana jest również Duchowi Świętemu. Przeanalizujmy poniższe fragmenty wskazujące na Boga Ojca, Syna Jezysa Chrystusa i Ducha Świętego.

Przykłady wskazujące na Boga: Ojca i Syna

Izj 49:26 Twoim gnębicielom każę jeść ich własne ciało, a swoją krwią jak moszczem się upiją. I pozna każdy człowiek, że Ja, Pan, Mocarz Jakubowy, jestem twoim Zbawcą i Odkupicielem.

Izj 60:16 I będziesz ssać mleko narodów i karmić się przy piersi królów, i poznasz, że Ja, Pan, jestem twoim Zbawcą, a twoim Odkupicielem jest Mocarz Jakubowy.

Sof 3:17 Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie, Mocarz, On zbawi! Będzie się radował z ciebie niezwykłą radością, odnowi swoją miłość. Będzie się weselił z ciebie tak,

Przykłady wskazujące na Chrystusa

Izj 9:5 Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju.

Luk 2:11 Gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym.

Przykłady wskazujące na Ducha Świętego

Luk 4:1 A Jezus, pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i był wodzony w mocy Ducha po pustyni,

Luk 4:14 I powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o nim rozeszła się po całej okolicznej krainie.

Dap 1:8 Ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.

Rzm 15:13 A Bóg nadziei niechaj was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego.

Rzm 15:19 Przez moc znaków i cudów oraz przez moc Ducha Świętego, tak iż, począwszy od Jerozolimy i okolicznych krajów aż po Ilirię, rozkrzewiłem ewangelię Chrystusową.

Pokonanie wrogów przy pomocy oślej szczęki jest jednym z ciekawych i dziwnych zdarzeń w życiu Samsona. Wcześniej, po wielu z nimi zatargach, został wydany przez swoich rodaków w ich ręce. Jego działalność wydawała się kontrowersyjna i szkodliwa dla ludu Bożego; zbyt radykalna: niszcząca wrogom zasiewy i pola. W końcu, dla władnego dobra, udręczeni i zastraszeni Izraelici postanowili go schwytać, związać i wydać w ręce Filistynów. W narodzie dominował wówczas duch niewolniczy i ogólne przerażenie. Nie cieszyli się z dokonań Samsona, nie oddali Bogu chwały, że wzbudził im sędziego, ale drżeli ze strachu przed wrogiem. Boży sługa był zupełnie osamotniony.

Kiedy wydawało się, że działalność Samsona zakończyła się totalną porażką, nagle zstępuje na niego Boża moc, dzięki której rozrywa więzy i pokonuje 1000 mężów filistyńskich znalezioną, świeżą, oślą szczęką (Sdz 15:15).

Nam się wydaje, że wraz zamieszkującym w nas Duchem Świętym i przejawami cudownej, nadnaturalnej mocy, Bóg powinien, jakby z automatu zabezpieczyć fizyczne potrzeby naszego ciała. Tymczasem ten rodzaj działania i namaszczenia w Samsonie nie zastępował biologicznych potrzeb jego organizmu. Siła do pokonania wrogów była wystarczająca, ale zeszła z niego. Jest to właściwość, która nam towarzyszy, a na którą ogólne nie zwracamy uwagi.

Aby to dobrze zrozumieć posłużę się odniesieniem do fizycznych właściwości tzw. baterii akumulatorowych (np. akumulator litowo-jonowy przeznaczony do zasilania różnych urządzeń przenośnych). Ogniwa takie mają zdolność do wielokrotnego gromadzenia, przechowywania ładunku elektrycznego i zasilania urządzenia. Występują jednak pewne ograniczenia:

  • nie są wieczne, zużywają się;
  • mają ograniczoną pojemność i czas pracy;
  • wyczerpują się po pewnym czasie i wymagają powtórnego ładowania.

Podobnie jest z naszym ciałami:

  • mają ograniczone możliwości i pojemność, co do objawiania się mocy Bożej;
  • nie są wieczne;
  • zużywają się;
  • wymagają stałej pielęgnacji;
  • wymagają odnowy biologicznej i duchowej;

Nasze ciała w ziemskich warunkach zawsze będą potrzebowały odpowiedniej ilości snu i pokarmu; właściwej pielęgnacji całości ciała i dbania o nasze zdrowie. Nie zmieni się to nawet wtedy, gdy ogarnie nas moc Boża.

Pewnego razu, Pan Jezus odczuł słabość podczas swojej posługi. Czuł w sobie moc do czasu, gdy dotknęła Go w akcie wiary kobieta chora na krwotok. Poczuł wtedy jak moc uzdrowienia przechodzi z Niego na tę kobietę:

Luk 8:46   Jezus zaś rzekł: Dotknął się mnie ktoś; poczułem bowiem, że moc wyszła ze mnie.

por. Mar 5:30   A Jezus poznawszy zaraz, że z niego moc uszła, zwrócił się do ludu i rzekł: Kto się dotknął szat moich?

Wcześniej Pan Jezus, posłuszny Duchowi Świętemu, prowadzony był przez Niego po pustyni przez 40 dni. Przecież działała w nim potężna moc Boża, a jednak poczuł głód, co skrzętnie próbował wykorzystać szatan podczas kuszenia.

Samson i moc, która go wypełniała była wystarczająca do pokonania jego wrogów, ale nie zastąpiła potrzeby zaspokojenia fizycznego pragnienia swojego ciała. Jest to interwał(*) pomiędzy wielkim tryumfem odniesionym dzięki mocy Bożej, a grożącą mu śmiercią z pragnienia. To trwało do czasu, gdy Samson zaczął się modlić.

Proszę to zapamiętać, ratunek dla Samsona przyszedł przez modlitwę!!!

Wcześniej, moc Boża została wpleciona w siłę jego mięśni. Nie został zaprogramowany jak robot, ale współpracował z Duchem Świętym:

1Ko 3:9   Albowiem współpracownikami Bożymi jesteśmy; wy rolą Bożą, budowlą Bożą jesteście.

Oznaczało to również, że wcześniej, czy później ujawnią potrzeby bytowe jego ciała. W znaczeniu duchowym, przychodzi taki interwał, który jest testem naszej wiary. Np.: co my uczynimy pomiędzy chwałą zwycięstwa, a spadkiem naszej formy. Samson pozostał osamotniony, nie było wokół niego nikogo, kto by podał mu kubek wody. W tym najbardziej dramatycznym momencie zawołał do Boga; po prostu modlił się (Sdz 15:18)! Zaskakująca chwila: po tak wielkim tryumfie przyszło wielkie zwątpienie. Wspaniale, że w tym momencie zwrócił się do Boga. Doświadczył tego, że nie można konsumować chwały Bożego zwycięstwa dla siebie i na swój ludzki sposób. To jest pułapka rujnującej nas pychy i dumy:

Prz 16:18   Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną.

Prz 18:12   Niejeden jest butny przed upadkiem, lecz chwałę poprzedza pokora.

Jest to dowód na to, że potrzebujemy stale odnawiać się w Panu i potężnej mocy Jego. Tak jak wyczerpujący się akumulator potrzebuje kolejnego procesu ładowania przy pomocy ładowarki, tak i my podczas wyczerpującej nas posługi, codziennych wyzwań i duchowych konfrontacji tracimy siły fizyczne i duchowe. Dlatego potrzebujemy także ładowania naszego duchowego ogniwa akumulatorowego. Ogniwo takie musi mieć czyste styki, aby obwód elektryczny został zamknięty, a proces ładowania oraz zasilania okazał się skuteczny. Tymi stykami, które otwierają drogę dla prawdziwej Bożej obecności jest modlitwa, podparta Słowem Bożym. Zaśniedziałe styki to brak szczerej, codziennej modlitwy. Dobrze wiedział o tym Pan Jezus, dlatego nie raz spędzał noc na modlitwie, ale pamiętał też o odpoczynku:

Mar 6:46   A gdy ich odprawił, odszedł na górę, aby się modlić.

Luk 6:12   I stało się w tych dniach, że wyszedł na górę, aby się modlić, i spędził noc na modlitwie do Boga.

Innym razem Pan Jezus po wyczerpującej służbie uzdrawiania i uwalniania ludzi od demonów odpoczywał w nocy, a potem, wczesnym rankiem wstał, wyszedł niezauważony przez uczniów i udał się w ustronne miejsce i tam się modlił. Uczniowie wówczas tego do końca nie rozumieli. W ich pojęciu służba potrzebującym, była ważniejsza od konieczności własnego odpoczynku, spędzania czasu na modlitiwe oraz posłuszeństwie Duchowi Świętemu, dzięki którym odnawiają się ludzkie i duchowe siły, i powraca namaszczenie i moc Boża w służbie:

Mar 1:32-38 A gdy nadszedł wieczór i zaszło słońce, przynosili do niego wszystkich, którzy się źle mieli, i opętanych przez demony. (33)   I całe miasto zgromadziło się u drzwi. (34)   I uzdrowił wielu, których trapiły przeróżne choroby, i wypędził wiele demonów, ale nie pozwolił demonom mówić, bo go znali. (35)   A wczesnym rankiem, przed świtem, wstał, wyszedł i udał się na puste miejsce, i tam się modlił. (36)   Szymon zaś i ci, co z nim byli, pośpieszyli za nim. (37)   A gdy go znaleźli, rzekli do niego: Wszyscy szukają cię. (38)   I rzekł im: Pójdźmy gdzie indziej, do pobliskich osiedli, abym i tam kazał, bo po to przyszedłem.

Ap. Paweł zachęcił nawet wierzących w Tesalonice, aby permanentnie trwali w modliwie, dzięki której rozkrzewi się Słowo Boże, a oni zostaną wybawieni do ludzi przewrotnych i złych:

1Ts 5:17   Bez przestanku się módlcie.

2Ts 3:1-2   Na ostatek, bracia, módlcie się za nas, aby Słowo Pańskie krzewiło się i rozsławiało wszędzie, podobnie jak u was, (2)   I abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych i złych; albowiem wiara nie jest rzeczą wszystkich.

Omawiana przeze mnie historia z życia Samsona jest ilustracją wielu doświadczeń współczesnego chrześcijanina. Najpierw odnosi wielkie zwycięstwo nad przeciwnościami i wrogami duszy ludzkiej, a potem, gdy jego słabości biorą nad nim górę popada w wielkie zwątpienie. Smak i chwała zwycięstwa odchodzą w zapomnienie, a słabości i osamotnienie spychają go na krawędź rozpaczy, strachu i niewiary. Czy nie zdarzyło się wam odnieść wielkie duchowe zwycięstwo nad szatanem podczas namaszczonego zgromadzenia z udziałem płomiennego kaznodziei, usługującego wśród znaków i cudów; w środku wspaniałej muzyki i śpiewu pobudzonego zgromadzenia. A już następnego dnia, wieczorem pokonani jesteśmy przez własne obawy, demoniczną presję i strach nierozwiązanych problemów oraz wyzwań codziennego życia.

Wspomniany wcześniej interwał, był dla Samsona testem wiary. Bóg, do którego się zwrócił rozszczepił wgłębienie skalne i wyszła z niego woda (Sdz 15:19). Kiedy się napił wróciły do niego siły. Jest to nauka wskazująca na to, że stale potrzebujemy wody z Bożego źródła. Póki co, nie wyszliśmy jeszcze z namiotu naszego ciała. Jeżeli zlekceważymy nasze ograniczenia umrzemy z pragnienia, a nasi wrogowie będą nad nami panować tzn.: nad naszą duchowością i bezpieczeństwem naszego życia.

Podobną sytuację przeżył Eliasz, kiedy jednego dnia odniósł wielki tryumf nad prorokami Baala (kazał ich pozabijać), a następnego uciekał ze strachu przez żoną króla Achaba, Izebel:

1Kl 19:3   Zląkł się więc i ruszył w drogę, aby ocalić swoje życie, i przyszedł do Beer-Szeby, która należy do Judy, i tam pozostawił swojego sługę.

Kolejnym przykładem jest Izrael, prowadzony w cudowny sposób mocą Boga. Kiedy chwała Boga objawiła się, wtedy oni suchą stopą przeszli przez Morze Czerwone. Kilka dni później umierali z pragnienia. Nie modlili się jak Samson do Boga, ale szemrali przeciw Bogu i Mojżeszowi. Jedynie Mojżesz wołał w modlitwie do Boga i otrzymał od Niego rozwiązanie:

Wjs 15:22-25   Potem powiódł Mojżesz Izraela od Morza Czerwonego i wyszli na pustynię Szur. Wędrowali trzy dni po pustyni, a nie znaleźli wody. (23)   I przybyli do miejscowości Mara, i nie mogli tam pić wody, bo była gorzka; dlatego nazwano tę miejscowość Mara. (24)   Wtedy lud szemrał przeciwko Mojżeszowi, mówiąc: Co będziemy pić? (25)   Mojżesz wołał do Pana, a Pan wskazał mu drzewo; i wrzucił je do wody, a woda stała się słodka. Tam ustanowił dlań przepisy i prawo i tam go doświadczył,

Eliasz, zanim wyruszył w długą trasę potrzebował mocy Bożego pokarmu. Wcześniej doświadczył już, że Bóg okazywał mu cudowną pomoc. Raz karmiły go kruki, raz dotarł do potoku, który po pewnym czasie wysechł, a potem potrzebował zwykłego pokarmu w postaci placka od wdowy w Sarepcie (1Kl 17). Przyszedł wreszcie taki moment, że potrzebował nadnaturalnego pokarmu, w mocy którego szedł 40 dni i nocy. To było cudowne:

1Kl 19:4-8   Sam zaś poszedł na pustynię o jeden dzień drogi, a doszedłszy tam, usiadł pod krzakiem jałowca i życzył sobie śmierci, mówiąc: Dosyć już, Panie, weź życie moje, gdyż nie jestem lepszy niż moi ojcowie. (5)   Potem położył się i zasnął pod krzakiem jałowca. Lecz oto dotknął go anioł i rzekł do niego: Wstań, posil się! (6)   A gdy spojrzał, oto przy jego głowie leżał placek upieczony i dzban z wodą. Posilił się więc i znowu się położył. (7)   Lecz anioł przyszedł po raz drugi, dotknął go i rzekł: Wstań, posil się, gdyż masz daleką drogę przed sobą. (8)   Wstał więc i posiliwszy się, szedł w mocy tego posiłku czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do góry Bożej Choreb.

Kiedy moc pokarmu doprowadziła go Góry Bożej Choreb, okazało się, że Eliasz ponownie doświadczył słabości i zwątpienia. Potrzebował się schronić i odpocząć w głębi jaskini. Wewnętrzny głos Ducha Świętego przestrzegał go przed zwątpieniem i kazał mu wyjść na zewnątrz. Dopiero wtedy, kiedy nie chroniła go ziemska przestrzeń skalna, Bóg poddał Eliasza ostatniej próbie rozpoznawania Bożej obecności. Chciał, aby strachliwy Eliasz nie bał się ziemskich żywiołów i ludzi, a jedynie Jego:

1Kl 19:11-13   Rzekł więc do niego: Wyjdź i stań na górze przed Panem. A oto Pan przechodził, a wicher potężny i silny, wstrząsający górami i kruszący skały szedł przed Panem; lecz w tym wichrze nie było Pana. A po wichrze było trzęsienie ziemi, lecz w tym trzęsieniu ziemi nie było Pana. (12)   Po trzęsieniu ziemi był ogień, lecz w tym ogniu nie było Pana. A po ogniu szept łagodny i lekki. (13)   Gdy go Eliasz usłyszał, zakrył płaszczem swoją twarz, wyszedł i stanął u wejścia do pieczary, a wtedy doszedł go głos: Co tu robisz, Eliaszu? (tł.wł)

Naszym wyzwaniem jest modlitwa. Dzięki niej możemy chodzić w Jego mocy i pozostać pokornym, w całkowitej zależności. Bóg nakłada na człowieka jedynie takie wyzwania, które nie przekraczają jego możliwości:

Mic 6:8 Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem.

A gdy ogarnia nas niemoc zapewnia nam wsparcie przez Ducha Świętego:

Rzm 8:26   Podobnie i Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem, o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach.

To On wspiera nas w zewlekaniu z siebie starego człowieka wraz z jego złymi skłonnościami, i w przyoblekaniu się w nowego, który odnawia się ustawicznie poprzez modlitwę i trwanie w poznawaniu Słowa Bożego celem upodabnia się do Tego, który nas stworzył:

Kol 3:9-10 Nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, (10) A przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył.

Wiele razy jesteśmy w podobnym miejscu do tego, w którym znalazł się Samson. Bóg pozwala nam doświadczać w naszej służbie przejawów mocy Bożej. Jednak na co dzień potrzebujemy ożywczej wody i ziemskiej pomocy. Gdy nie ma nikogo, kto mógłby podać nam tą wodę wołajmy do Boga jak Samson.

Ap. Paweł napisał, że istnieje odwrotność w objawianiu się mocy Bożej w stosunku do naszej cielesnej siły i mocy:

2Ko 12:9-10 Lecz powiedział do mnie: Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa. (10) Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny.

Myślę, że nie do końca rozumiemy tą zależność. Ludzka siła i własna moc oraz zdolności mogą stać się skuteczną zaporą do objawienia się prawdziwej mocy Bożej w naszym życiu. Bogactwo i powodzenie, uznanie i prestiż, obfitość naszych dóbr są w znakomitej większości wypadkową działania naszej siły, zdolności i mocy. Dlatego takim ludziom niemożliwym wydaje się wejście do Królestwa Bożej:

Jer 17:5 Tak mówi Pan: Przeklęty mąż, który na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce!

Mat 19:24 A nadto powiadam wam: Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego.

por. Mar 10:25; Luk 18:25

Ludzkie ciało nas ogranicza i oddala od Pana. Na ziemi, w naszych ziemskich ciałach powinniśmy żyć na sposób duchowy, a bez modlitwy jest to niemożliwe. Przejawy mocy Bożej obecne w darach Ducha Świętego, tak niezbędne w Kościele nie zastąpią jednak naszej osobistej odpowiedzialności, aby niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy przebywamy w duchowym uniesieniu, Jemu się podobać.

2Ko 5:4-9 Dopóki bowiem jesteśmy w tym namiocie, wzdychamy, obciążeni, ponieważ nie chcemy być zewleczeni, lecz przyobleczeni, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie. (5) A tym, który nas do tego właśnie przysposobił, jest Bóg, który nam też dał jako rękojmię Ducha. (6) Więc też zawsze jesteśmy pełni ufności i wiemy, że dopóki przebywamy w ciele, jesteśmy oddaleni od Pana; (7) Gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy. (8) Jesteśmy więc pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana. (9) Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać.


*interwał ? (sł. języka polskiego) 1. odległość w przestrzeni lub odstęp w czasie; 2. w muzyce: odległość między dwoma dźwiękami,


Niech Was Bóg błogosławi!  Pastor  
? 2010 - 2016 ZibiRUT, Brama Nadziei Lublin, Poland

Czytaj więcej ->>...
Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy mamy czekać innego?

czy jestes tym1

Bez wątpienia Jan Chrzciciel był wyjątkowym człowiekiem w Bożym planie zbawienia, ostatnim prorokiem w stylu służby starotestamentowej i prorokiem przełomu między służbą Starego i Nowego Testamentu. Nie mamy żadnych wątpliwości, że był napełniony Duchem Świętym już w łonie matki swojej. Nie był charyzmatykiem w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Prawdopodobnie nie modlił się na językach, bo ten dar ujawnił się później w dzień Pięćdziesiątnicy.

 

 

Jan Chrzciciel przez znaczną część swego życia był oddzielony od ludzi prowadzących zwyczajny tryb życia. W przeciwieństwie do nich żył bardzo skromnie i na pustyni. Zanim ujawnił się Pan Jezus, w ten sposób starał się prowadzić duchowy styl życia. Tak rozumiano wtedy całkowite oddzielenia się dla Boga.

Mówi się o tym, że Jan Chrzciciel mógł wychowywać się wśród Esseńczyków (żydowska wspólnota zakonna, działająca w okresie Drugiej Świątyni, od ok. 515 r. p.n.e. do ok. 70 r. n.e, na pustyni w okolicach Qumaran). Jej członkowie unikali relacji ze Świątynią, w tym z saduceuszami i faryzeuszami; żyli w zamkniętych wspólnotach; zajmowali się studiowaniem i przepisywaniem świętych ksiąg. Jeżeli tak było, to po jakimś czasie odzielił się od nich, prowadząc wciąż samotne, pustelnicze życie. Żywił się inaczej niż zwykli ludzie:

Mat 3:4 A sam Jan miał odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany wokół bioder swoich, a za pokarm miał szarańczę i miód leśny.

W tym czasie rozwinęły się w nim cenne rzeczy: oddanie i pobożność. Działał przecież w nim Duch Święty. Wtedy, z Jego inspiracji wystąpił głosząc upamiętanie.

Mat 3:1-2 A w one dni przyszedł Jan Chrzciciel, każąc na pustyni judzkiej i mówiąc: (2)   Upamiętajcie się, albowiem przybliżyło się Królestwo Niebios.

Jan był jedynym, który w tym czasie głosił i objawiał Jezusa jako:

  • Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata:

Jan 1:21 I zapytali go: Kim więc? Eliaszem jesteś? A on odrzekł: Nie jestem. Prorokiem jesteś? I odpowiedział: Nie.

  • Syna Bożego:

Jan 1:34 A ja widziałem to i złożyłem świadectwo, że ten jest Synem Bożym.

  • Tego, który będzie chrzcił Duchem Świętym:

Jan 1:33   I ja go nie znałem; lecz Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, rzekł do mnie: Ujrzysz tego, na którego Duch zstępuje i na nim spocznie, Ten chrzci Duchem Świętym.

Jako Boży posłaniec miał przecież proroczą zapowiedź swojego zadania:

Luk 1:76-77 A ty, dziecię, prorokiem Najwyższego nazwane będziesz, bo poprzedzać będziesz Pana, aby przygotować drogi jego, (77) Aby dać ludowi jego poznanie zbawienia przez odpuszczenie grzechów ich,

Kiedy przyszedł kres jego służby (poprzez uwięzienie przez Heroda), przeżył zwątpienie w stosunku do powołania i tożsamości Pana Jezusa. Jego ostatnie dni życia są pełne bólu. Może, liczył więcej na odnowę moralną narodu, przyjście Mesjasza i odbudowanie królestwa i chwały Izraela. Objawienie dotyczące Jezusa pochodziło jednak od Ducha Świętego, ale to nie znaczy, że było do końca właściwie zrozumiane przez Jana. Czy słowa, które wypowiadał tak naprawdę pochodziły od Boga. Wątpliwości te widzimy w misji jego uczniów, którzy przyszli do Jezusa z pytaniem:

Luk 7:19-20   Wtedy Jan, przywoławszy dwóch spośród uczniów swoich, posłał ich do Pana i kazał go zapytać: Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też innego oczekiwać mamy? (20)   A gdy ci mężowie przybyli do niego, rzekli: Jan Chrzciciel posłał nas do ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też innego oczekiwać mamy?

Mat 11:3   Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać innego?

Jak mogło dojść do tego? Dlaczego głos Ducha Świętego jakby zamilkł w Janie?

Wierzę, że nie zamilkł, ale nie mógł się przebić do jego serca i umysłu, ponieważ w tym momencie zewnętrzne bodźce takie jak: miejsce, w którym się znalazł oraz szamotanina jego własnych myśli sprawiły, że w tym czasie jego rozum podpowiadał mu, co innego.

Podobnie jest w życiu wierzącego. Kiedy przychodzą prześladowania i udręki. Czujemy się wtedy opuszczeni i porzuceni przez innych. Wówczas wzmaga się ból duszy, który zagłusza dotychczasowe obietnice i prowadzenie Ducha Świętego.

Jednak Pan Jezus nie potępił Jana Chrzciciela i jego uczniów za zwątpienie. Przeciwnie, na ich oczach uleczył wielu z chorób i uwolnił od demonów. Potem z wielką miłością i serdecznością odpowiedział na dręczące ich pytanie:

Luk 7:21-22   W tej godzinie uleczył wielu od chorób i cierpień, i duchów złych, a wielu ślepych obdarzył wzrokiem. (22)   I odpowiadając, rzekł im: Idźcie i oznajmijcie Janowi, coście widzieli i słyszeli: Ślepi odzyskują wzrok, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, a głusi słyszą, umarli są wskrzeszani, ubogim opowiadana jest ewangelia.

W dokonanych przez siebie cudach Jezus odniósł się także do proroczych zapowiedzi dzieł dokonywanych przez Mesjasza zapisanych w Księdze proroka Izajasza:

Izj 61:1 Duch Wszechmocnego, Pana nade mną, gdyż Pan namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, abym opatrzył tych, których serca są skruszone, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie,

Izj 35:5 Wtedy otworzą się oczy ślepych, otworzą się też uszy głuchych.

Nie wiemy jak to przyjął Jan Chrzciciel, ale widocznie było to wystarczające, aby mogło się przebić przez jego zbolałą duszę.

Innym przykładem jest patriarcha Jakub, który podobnie jak Jan, dopuścił do siebie wielkie cierpienia duszy z powodu rzekomej utraty swojego syna Józefa. Został ogłuszony bólem i kłamstwem swoich synów. Uwierzył im, a oni okazali się nikczemni i pozwolili mu na tak wielkie cierpienie. Ciemna tajemnica synów Jakuba, grzech i odstępstwo oraz to, że Jakub dał się zwieść sprawiło, że przez długie lata nie mógł usłyszeć głosu Ducha Świętego, który mógłby go oświecić i wyjawić to, że jego syn żyje. Te przykłady są przestrogą, że jeśli głos Ducha Świętego usłyszymy, nie zatwardzajmy serc naszych:

Heb 3:15 Gdy się powiada: Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, Nie zatwardzajcie serc waszych, jak podczas buntu,

Z jednej strony grzech zatwardza serca nasze; z drugiej strony ciężar i ból naszej duszy, który nie chcemy przenieść na Jezusa. Jeżeli wciąż go dźwigamy i rozpamiętujemy, to on zagłuszy słowa obietnic i prowadzenie Ducha Świętego. Słowo Boże ostrzega nas, że wspomnienie niedoli i udręki to piołun i trucizna:

Lam 3:19   Wspominanie własnej niedoli i udręki to piołun i trucizna.

Udręka i nurzanie się w niedoli to piołun, który zatruwa naszą duszę.W praktyce wygląda to tak - wspominając te rzeczy i użalając się nad naszą udręką - przynosi to nam na początku ulgę (tak działa piołun), ale gdy pogłębiamy nasz żal - staje się gorzki i trujący. Dlatego uciekajmy od tej śmiertelnej doliny i złóżmy u stóp Pana Jezusa nasz ciężar i grzech, który nas usidla, abyśmy z wyczerpania całkowicie nie upadli na duchu:

Heb 12:1-3   Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, (2)   Patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego. (3)   Przeto pomyślcie o tym, który od grzeszników zniósł tak wielkie sprzeciwy wobec siebie, abyście nie upadli na duchu, utrudzeni.

Ta trucizna zakłóca więc rozpoznawanie woli Bożej. Pomimo tego, że generalnie znamy i rozumiemy Boże Słowo, to i tak zaczynamy poruszać się w ciele, tzn. kierować się ludzkim rozumem. Wtedy jesteśmy podatni na zwątpienie, niewiarę i odstępstwo. Chwilę zwątpienia w Boże prowadzenie doświadczył nawet ap. Paweł. Kiedy znalazł się wraz z innymi współpracownikami w ogniu nadmiernych prześladowań, napisał to w liście do Koryntian:

2Ko 1:8   Nie chcemy bowiem, abyście nie wiedzieli, bracia, o utrapieniu naszym, jakie nas spotkało w Azji, iż ponad miarę i ponad siły nasze byliśmy obciążeni tak, że nieomal zwątpiliśmy o życiu naszym;

W sercu nosił obietnice, że zaniesie Słowo do Rzymu (Dap 23:11). Ten wielki bohater Nowego Testamentu został tak udręczony, że głos obietnicy przycichł na chwilę przez niedolę i cierpienie. Cierpienia wnoszą błogosławieństwo, ale przedłużająca się udręka sprowadza zagrożenie. Kiedy nie położymy całkowitej ufności w Panu, nie wyjdziemy z tego cało. Toteż Paweł napisał żeby się nie okazało, że polegamy na sobie samych, lecz na mocy Bożej:

2Ko 1:9-10 Doprawdy, byliśmy już całkowicie pewni tego, że śmierć nasza jest postanowiona, abyśmy nie na sobie samych polegali, ale na Bogu, który wzbudza umarłych, (10) Który z tak wielkiego niebezpieczeństwa śmierci nas wyrwał i wyrwie; w nim też nadzieję pokładamy, że i nadal wyrywać będzie,

Boża łaska i miłosierdzie sprawiły w życiu Jakuba to, że mimo tak wielkiego bólu, jakiego doświadczył po rzekomej stracie syna, wytrwał w wierze i polegał na Bogu. Zdarza się również, że ci, którzy są naszymi przewodnikami w wierze sami przechodzą przez różne próby. Pomimo wielu obietnic popadają w zwątpienie i porzucają powołanie. Dlaczego? Bo w nadmiarze cierpień i samotności, nie ma nikogo, kto by z nimi dzielił ich ból i wspierał ich. Narasta wtedy frustracja, cierpienie, gniew i żal do Boga. Jeżeli całkowicie polegamy na Bogu to On nie dopuści, aby doświadczenie było ponad siły nasze i wraz z pokuszeniem wskaże nam wyjście:

1Ko 10:13 Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść.

Wierzący, którzy znajdują się w takim życiowym zaułku potrzebują naszej pomocy, szczególnej opieki w modlitwie. Kiedy obietnice stają się jakby nieaktualne i niedorzeczne, to pomimo tego ufający Panu wciąż się ich trzymają. Wbrew nadziei, żywią nadzieje:

Rzm 4:18 Abraham wbrew nadziei, żywiąc nadzieję, uwierzył, aby się stać ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co powiedziano: Takie będzie potomstwo twoje.

Myślę, że Jan Chrzciciel odpoczął po słowach Jezusa. Na pewno odpoczął i znalazł ukojenie dla swojej duszy. Nie wiem czy my bylibyśmy usatysfakcjonowani taką odpowiedzią? Wierzę, że w słowach Jezusa była i jest moc i namaszczenie, tym bardziej, że w odpowiedzi dla Jana powołał się na wieczne i niezmienne Słowa Bożej obietnicy, które mają tę moc nas ożywić (Izj 61:1; Izj 35:5;).

Psm 119:50   To jest pociechą moją w niedoli mojej, Że obietnica twoja mnie ożywia.

Jezus rzekł więc Janowi (parafraza): Zobacz co się dzieje, wszystko się wypełnia, Ja jestem wierny i moje słowa wykonują to z czym je posyłam.

Izj 55:11 Tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.

? nie wątp, pociesz się Słowem i wierz! Amen.

KONIEC


Niech Was Bóg błogosławi!  Pastor  
? 2010 - 2016 ZibiRUT, Brama Nadziei Lublin, Poland

 

Czytaj więcej ->>...
Któż mnie ustanowił rozjemcą między wami?

sędzia1

Luk 12:13-15   I rzekł ktoś z tłumu do niego: Nauczycielu, powiedz bratu memu, aby się ze mną podzielił dziedzictwem. (14)   A On mu rzekł: Człowieku, któż mnie ustanowił sędzią lub rozjemcą nad wami? (15)   Powiedział też do nich: Baczcie, a wystrzegajcie się wszelkiej chciwości, dlatego że nie od obfitości dóbr zależy czyjeś życie.

Dlaczego Jezus odpowiedział pewnemu człowiekowi w ten sposób? Od dawna zastanawiała mnie ta forma reakcji. Zastanawiająca jest Jego szorstkość i niechęć do zajęcia się tą sprawą.

 

Czytaj więcej ->>...
Abraham i Lot ? dwie mentalności ludzi sprawiedliwych

Abraham Lot

Lot jest obrazem tej części Kościoła czasów ostatecznych, który pomimo swojej sprawiedliwości dokonuje brzemiennych w skutkach (dla siebie i najbliższej rodziny) wyborów. (2Pt_2:7).

Pt_2:7   Natomiast wyrwał sprawiedliwego Lota, udręczonego przez rozpustne postępowanie bezbożników,

Czytaj więcej ->>...
Stosowna pora

stosowna pora1Efezjan 5:15-17 Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy, wykorzystując czas, gdyż dni są złe. Dlatego nie bądźcie nierozsądni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pańska.

Biblijny Izrael wyszedł z Egiptu i po kilku miesiącach dotarł do miejsca z którego wystarczyło przejść w 4 tygodnie do ziemi obiecanej. Mojżesz wysłał 12 zwiadowców. Ci jednak za wyjątkiem dwóch (Kaleba i Jozuego) rozpuścili złą wieść o ziemi i sprawili, że cały zbór szemrał przeciwko walce (IV Moj  14,36-38).

Czytaj więcej ->>...
Czym jest śmierć? - cz.1

czym jest smierc4Czym jest śmierć ?
A może lepsze będzie pytanie: KIM ONA JEST ?

Z ludzkiego punktu widzenia śmierć wzbudza negatywne wrażenia u człowieka. Wzbudza bowiem uczucie smutku i przygnębienia. Brutalnie oddziela nas od bliskich do końca naszych dni na ziemi.

Zazwyczaj tak jest, że nieszczęście które dotyka nas bezpośrednio lub członków naszej rodziny zmienia nas całkowicie. Zmienia się perspektywa otaczającego nas świata, zmienia się w naszych oczach ważność spraw i rzeczy. Co może czuć matka, której umiera dziecko. To co się dzieje w nas może ogarnąć tylko Bóg.

Co począć, kiedy otaczają nas fale smutku, przygnębienia, frustracji, czasem gniewu? Jak oprzeć się pustce wpraszającej się do nas bez zaproszenia? Jeżeli dzisiaj twoje życie jest puste i nie masz sensu, a myśli o życiu po śmierci przerażają cię, możesz przyjść dzisiaj do Boga w imieniu Chrystusa Jezusa i skorzystać z dostępnej dla ciebie Łaski. Możesz pozwolić, aby Chrystus wypełnił pustkę w twoim sercu Jego wartościową treścią.

Tak więc rozpacz, ból, rozdarcie, smutek, zawód to efekty pustoszącego ludzkość działania śmierci. Rodzi się pytanie: śmierć i co dalej? Tam, gdzieś wewnątrz nas istnieje przekonanie, że to nie koniec.


Przyjrzyjmy się co Biblia mówi nam na temat życia, śmierci i życia po śmierci.

Teksty pochodzą z Biblii Tysiąclecia.

1. Śmierć jest konsekwencją grzechu człowieka. - Rzym. 6,23 - Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć. Nieposłuszeństwo pierwszych ludzi i grzeszne życie potomków, doprowadziło do powszechności śmierci. ( Ef. 2,1- I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów; por. Iz. 59,2-12). Mówi się, że śmierć jest nieunikniona dla każdego - i to jest prawda. Job powiada ( Hiob. 5,26 - Dojrzały zejdziesz do grobu, jak snopy zbierane w swym czasie.; BB-W starości zejdziesz do grobu, jak snop sprzątnięty bywa we właściwym czasie). Jeżeli wierzymy Biblii, to śmierć nie powinna nas przerażać. Biblia mówi o zwycięstwie Boga w osobie Jezusa Chrystusa nad królestwem ciemności, strachu i śmierci. Chrześcijanin wie, że śmierć jest dla człowieka nieunikniona. - Hebr.9,27 - A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd; BB -Postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd). Ciało człowieka starzeje się i niszczeje. ( II Kor. 4,16 BT - Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień; Koheleta. 9,5 (Kazn.Salomona) - ponieważ żyjący wiedzą, że umrą,; 12 - Bo też i nie zna człowiek swego czasu, jak ryby, które się łowi w sieć zdradliwą, i jak ptaki w sidła schwytane... - (BB Kazn.Salom9.5.12 -5. Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć...12. człowiek nie zna nawet swojego czasu, podobnie jak ryby, które się łowi zdradliwą siecią, i jak ptaki, które się łapie w sidła...)


2. Śmierć jest przez chrześcijanina akceptowana - Paweł powiada - nie wiem co wybrać: śmierć czy życie. Z dwóch stron doznaję nalegania: (BB - Albowiem jedno i drugie mnie pociąga-) Fil.1,21-23. Co jest przyczyną takiego stosunku do śmierci u Pawła? Odpowiedź jest w wierszu 23 - pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze,...(BB - rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej.) Jeden z wielkich ewangelistów naszego wieku Mood, w chwili śmierci miał powiedzieć: To nie śmierć to koronacja. Apostoł Paweł nauczył nas, że śmierć dla wierzącego nie jest beznadziejnością, strachem i niepewnością, ale jest nawet narzędziem Pana, aby swoje dzieci wznieść w szczególną obecność Bożą. ( I Tes.4,13-18; Apokalipsa 14,13 )


3. Śmierć dla chrześcijanina nie jest tematem, o którym się nie mówi. Życie na ziemi jest podróżą, której przystanek końcowy jest wiadomy. Jest nim, albo życie wieczne z Chrystusem, albo śmierć wieczna. To Chrystus nas usprawiedliwia. ( Rzym. 5,1) Duch Św. przygotowuje nas na spotkanie z Jezusem po śmierci w ciele. (I Tes. 4,17) Ostatnim aktem Bożym w stosunku do śmierci będzie jej unicestwienie. Śmierć jest bowiem wrogiem Boga. Apokalipsa 20,14 - A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga (BGd - A śmierć i piekło wrzucone są w jezioro ogniste. Tać jest wtóra śmierć.) - jezioro ognia. (BB-I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego) Jedno jest pewne, że przyjdzie dzień, w którym Bóg wzbudzi umarłych. Jedni, którzy obmyli swoje szaty we krwi Baranka i wytrwali do końca będą z Panem. Drudzy spędzą wieczność w miejscu strasznym, przygotowanym duchom demonicznym.

    Dlatego pytanie: czy już wiesz gdzie spędzisz swoją wieczność, na podstawie Biblii jest ze wszech miar logiczne i uzasadnione.

    czytaj cz. 2 - kliknijTUTAJ; cz. 3 - kliknij TUTAJ

    _____________________________________________________                                                              

    Skróty - BB - Biblia Warszawska; BT - Biblia Tysiąclecia; BGd - Biblia Gdańska


    Niech Was Bóg błogosławi!  Pastor  
    ? 2010 - 2016 ZibiRUT, Brama Nadziei Lublin, Poland

     

    Czytaj więcej ->>...
    Czym jest śmierć? - cz. 2

    nieboNIEBO DLA ZBAWIONYCH

    Dla chrześcijanina - zbawionego przez wiarę w zmartwychwstałego Jezusa, moment śmierci jest początkiem wspania­łego życia, które nigdy się nie skończy.

    Czytaj więcej ->>...
    Czym jest śmierć? - cz. 3

    czym jest smierc3ZBAWIENIE

    1. Słowo Boże uczy, że wierzący może wiedzieć na pew­no że jest zbawiony.
    2. Nasze zbawienie nie zależy od tego, co czujemy.
    3. Zbawienie opiera się na dziele odkupienia Chrystusa, tzn. na Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Ap. Paweł napisał: On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. (BB - On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą) - 2 Kor 5,21.
    4. Oprócz tego nie wolno pominąć osobistego swiadectwa Ducha Świętego - Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z nim cierpimy, abyśmy także razem z nim uwielbieni byli. - Rzymian 8:16-17
    5. Zbawienie jest Bożym da­rem dla nas. - Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9  nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. (BB - Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę. i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił) - Ef 2,8-9.
    Czytaj więcej ->>...
    Miłosierny Samarytanin

    Niniejszy artykuł poprzedza art. pt. Przełom! Uniewinnienie! - kliknij TUTAJ

    milosierny samarytaninŻyjemy w czasach, w których biblijne cnoty są postrzegane jako słabość naszego charakteru lub brak konsekwencji. Tak się dzieje, moim zdaniem z miłosierdziem.

    Miłosierdzie to współczująca miłość, czyli taki stan naszych emocji, w których solidaryzujemy się z osobą cierpiącą lub potrzebującą naszego wsparcia i zrozumienia, wyrażamy głębokie ubolewanie nad jej nieszczęśliwym losem.

    Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, który pociesza nas we wszelkim utrapieniu naszym, abyśmy tych, którzy są w jakimkolwiek utrapieniu, pocieszać mogli taką pociechą, jaką nas samych Bóg pociesza - (2Koryntian 1:3-4).

    Czytaj więcej ->>...
    Ołtarz nadziei

    Tabernacle timna2W Starym Testamencie Bóg przygotował miejsce, gdzie człowiek mógł służyć Panu, i przychodzić do Niego w nadziei, że On pozwoli się z Nim zjednoczyć. Miejscem tym był Przybytek, a jego wygląd nie był przypadkowy.

    Składał się z trzech części:

    1. Dziedziniec Świątyni

    2. Miejsce Święte

    3. Miejsce Najświętsze.

    Czytaj więcej ->>...